Pomidory wysialiśmy już dawno temu. Jeśli praktycznie wszystkie momentalnie wystrzeliły w górę, raczej nie masz powodu do zadowolenia. Dlaczego? Mocno wybujałe siewki to w rzeczywistości kłopot, bo zanim trafią do gruntu minie jeszcze trochą czasu. Jak spowolnić rozwój krzaczków pomidora? Najlepiej obchodź się z nimi bardzo łagodnie.
Dlaczego młode rośliny są mocno wybujałe?
Głównie poprzez źle dobrane stanowisko, gdzie promienie słoneczne padają u schyłku rośliny, choć powinny trafiać na nią od góry. Wówczas pędy nadmiernie się wydłużają i są giętkie. Na tym nie koniec. Kolejnym czynnikiem sprawczym jest temperatura. Odpowiednia dla rozsad nie może przekraczać 16°C. Jeśli np. w pomieszczeniu, gdzie trzymasz sadzonki, będzie wciąż 23°C, nie dziw się, że zbyt mocno się rozciągają.
Poza tym częste i hojne podlewanie też sprzyja „dziczeniu” sadzonek. Pamiętaj również, by je pikować. Jeśli o tym zapomnisz lub uznasz czynność za niepotrzebną, twoje sadzonki będą długie jak patyki, ale jednocześnie cienkie i słabe. Zamiast ratować je odżywkami, okiełznaj rośliny nieco inaczej.
Jak zahamować pnące się w górę pomidory? Trik ogrodniczy
Doświadczeni ogrodnicy mają swój sprawdzony patent na uciszenie wybujałych sadzonek pomidorów. Według nich wiele pomoże głaskanie młodych krzaczków. Warto je tak „rozpieszczać” systematycznie przez 5 dni w tygodniu, a cała kuracja powinna trwać minimum 2 tygodnie. Dzięki temu nadmiernie wyciągnięte łodygi znacznie się skurczą i wszystko wróci do normy. Dlaczego głaskanie pomaga? Strzeliste sadzonki są „zestresowane”, a w konsekwencji wydzielają etylen. Łagodne dotykanie sprawia, że poszczególne elementy rośliny stają się silniejsze i nie rosną w górę jak oszalałe.
Czytaj też: Oplatam tym pień drzewa. To chroni owoce przed robakami