Stonka ziemniaczana rozmnaża się w ekspresowym tempie i jest bardzo zachłanna na pokarm. Spora inwazja może zdewastować nawet 80% upraw. Gdy szkodnik ukaże się twoim oczom, nie siedź bezczynnie, tylko działaj. Im szybciej wypędzisz go z ogrodu, tym lepiej. Zupełnie darmowy i ekologiczny oprysk wykonasz samodzielnie. On raz-dwa wykurzy owady, a rośliny zostaną ocalone.
Stonka przeważnie konsumuje liście sadzonek ziemniaków. Przy czym samice składają na nich swe jaja, z których w szybkim czasie wylęgają się młode osobniki. Chrząszcz może także żerować na papryce czy pomidorach (zjadając ich listki). Pokaźna inwazja szkodnika równa się mniejsze plony.
Superoszczędny oprysk zrobisz z tego. Stonka pójdzie do innego ogródka
Jeśli masz swoim ogrodzie sadzonki ziemniaków, możesz mieć też stonkę. Przeglądaj uprawy, a jeśli dostrzeżesz szkodniki, jak najszybciej spryskaj rośliny dobrym preparatem. Zrobisz go na przykład z jałowca. Zbierz kilka pędów, zalej je 10 litrami bardzo ciepłej wody i odłóż na 3-4 godziny. Później spryskaj chore ziemniaki.
Inne metody na stonkę ziemniaczaną
Robale dewastujące uprawy możesz wypłoszyć też w nieco inny sposób. Zaopatrz się w pułapkę feromonową. W centrum z artykułami ogrodniczymi zapłacisz za nią około 10-12 zł. Możesz też zebrać stronkę ręcznie. Jednak to pracochłonne zajęcie, zwłaszcza przy sporej uprawie kartofli.