Do łódzkiego szpitala po wypiciu niebezpiecznej substancji trafiła 13-miesięczna dziewczynka. Dziecko wypiło płyn do czyszczenia i udrażniania rur. Teraz znajduje się w stanie śpiączki farmakologicznej i walczy o życie. W jaki sposób groźny dla zdrowia i życia płyn dostał się w ręce dziecka, tego nie wiadomo.
Do wypicia śmiercionośnego płynu doszło w domu dziecka w Piotrkowie Trybunalskim. Nie ustalono jeszcze jak butelka z substancją wpadła w ręce malucha, ale bierze się pod uwagę chwilę nieuwagi rodziców. To mogło wystarczyć, aby wypić żrącą substancję.
Dziewczynkę przewieziono do szpitala w łodzi z poparzonym językiem i przełykiem 13 grudnia. Wstępne badania określiły stan dziecka jako bardzo ciężki. Z tego powodu lekarze postanowili wprowadzić dziecko w stan śpiączki farmakologicznej. – Standardowe postępowanie z pacjentami, u których doszło do takiego poparzenia, to jest działanie prowadzące do zabezpieczenia dróg oddechowych. Przeprowadza się intubację – wyjaśnia w rozmowie z Radiem Łódź rzecznik szpitala Adam Czerwiński,
Niestety, po tygodniu kondycja dziewczynki nie uległa zmianie. Jak informują lekarze, na tę chwilę trudno jeszcze stwierdzić jakie są rokowania.