Posiadacze juki często zastanawiają się, jaka odżywka najlepiej ją wzmocni. Może domowa? To strzał w dziesiątkę. Zakup specjalnych kompozycji w centrum ogrodniczym wcale nie jest konieczny, ponieważ sadzonkę ożywisz tym, co przeważnie traktujesz jak nic nie warty już odpad. Niby niepotrzebna rzecz, a jest w 100% naturalna i idealnie zastąpi sklepowe nawozy. Dzięki temu twoja juka wreszcie się obudzi. Będzie ofensywnie rosnąć i wyglądać bajkowo.
Nie wrzucaj do kosza na śmieci. To ulubiony „pokarm” juki
Zanim dowiesz się, jaki konkretny składnik podbuduje jukę, krótko przypomnimy, co lubi ta roślina. Pasuje jej słoneczne i mało wilgotne stanowisko, najlepiej z lekkim przeciągiem. Wyjątkowo źle działa na nią deficyt światła. Wtedy jej liście stają się żółte i giętkie. Nadmierna wilgoć w doniczce też nie jest pożądana. Wówczas liście mogą zacząć gnić. Czym dokarmiać ten kwiat?
Nie musisz wydawać pieniędzy na sztuczne preparaty wspomagające rośliny doniczkowe. Istnieje tańszy i łatwiejszy sposób na pobudzenie juki. Nakarm ją resztkami, które z reguły są ci niepotrzebne i kończą swój żywot w pojemniku na odpadki. Zamiast marnować produkt, zrób z niego użytek. Obecne w nim substancje postawią do pionu kwiaty domowe i ogrodowe.
Najzwyklejszy w świecie popiół zmienia odczyn gleby na bardziej zasadowy i zaopatrzy jukę w minerały, takie jak: fosfor czy wapń. Rozrzuć trochę odpadu z palenia drewna pod sadzonkę i podziwiaj efekty.
Modelowy nawóz do juki. Roślina będzie Ci wdzięczna
Sezon grzewczy niedawno się skończył, a kolejny dopiero za 3-4 miesiące. Jeśli akurat nie masz popiołu w zasięgu ręki, możesz do nawożenia juki wykorzystać np. fusy z kawy. Jeśli codziennie popijasz małą czarną, nie będziesz mieć problemu z pozyskaniem resztek. Połącz je z wierzchnią warstwą gleby i delikatnie wymieszaj. Stopniowo będą przekazywać do ziemi substancje niezbędne roślinie do życia.