– Gdybym miał zaproszenie, to bym pojechał do Rosji. Bardzo bym chciał, bo uważam Putina za mądrego człowieka – oświadczył Lech Wałęsa w wywiadzie dla rosyjskiej agencji prasowej RIA Novosti. Legendarny przywódca „Solidarności” nawiązał też do sprawy zacieśniania stosunków Polski z USA, mówiąc, że „mu się to nie podoba”.
Były prezydent stwierdził, że gdyby miał okazję do rozmów z obecnym przywódcą Rosji Władimirem Putinem, przekonałby go do swojej argumentacji i na pewno udałoby się wypracować porozumienie.
– Bo to chodzi o zrozumienie. Zrozumienie z prostych kierunków. I jemu nikt nie mówi tych prostych rzeczy. I on w tej dużej polityce ma rację, a nie widzi tych elementów prostych, które jednak wykrzywiają stan rzeczy – powiedział były prezydent o Putinie.
Wałęsa zapytany, dlaczego polskie władze zacieśniły relacje ze Stanami Zjednoczonymi, odpowiedział retorycznie: „A co mają zrobić?” i dodał, że nie jest to korzystne dla Polski.
– Dlatego mówię: nie kłóćmy się z Rosją, bo ci trzeci na nas zarabiają. Musimy znaleźć rozwiązanie. Musimy ustąpić jeden drugiemu na miarę wielkości. Zrozumieć, a wtedy będziemy razem robić naprawdę dobrą politykę. I nam bliżej do Moskwy niż do Nowego Jorku – wyjaśnił były prezydent.
Jednocześnie zaznaczył, że nie jest przeciwny planom budowy amerykańskich baz wojskowych w Polsce. – W sytuacji, w której jesteśmy teraz, gdy Rosja najeżdża Ukrainę, nie dziwi szukanie sposobów na zapewnienie sobie bezpieczeństwa – ocenił Wałęsa.