– Od lat się mówi, że trzon wyborców PiS stanowią wyznawcy, a nie wyborcy, a wyznawcom niewiele trzeba tłumaczyć – powiedziała Justyna Pochanke podczas rozmowy z Ludwikiem Dornem, Markiem Migalskim i Markiem Borowskim, prowadzonej na antenie TVN24.
Po programie, przez jedno słowo użyte przez popularną dziennikarkę TVN i TVN 24, rozpętała się w sieci burza. Wyborcy Prawa i Sprawiedliwości poczuli się urażeni nazwaniem ich „wyznawcami”, a na Justynę Pochanke spadły w sieci gromy.
„Jestem świadomym WYBORCĄ pani Pochankowa, i niech nas pani nie obraża i nie opluwa. Mam nadzieję ze przyjdzie czas i tvn znajdzie swoje miejsce ale na śmietniku za to opluwanie i poniżanie Polaków, czego życzę w Nowym Roku. Oby życzenia szybko się spełniły”, napisała na Twitterze użytkowniczka Regina.
„Przecież to, co zrobiła Pohujanke to zwykłe naplucie w Twarz większości Polaków. To drwina z Polaków i zniewaga rodaków w jednej z największych prywatnych telewizji w Polsce”, stwierdził Warszawiak.
„Kiedyś…, panie…, to były takie grupki chłopców z maszynkami do strzyżenia.. Teraz są takie na akumulatorki… Łatwiej przecie… To na co czekamy…?”, odpowiedział na tweet Warszawiaka użytkownik Colas Breugnon.
Oprócz wielu hejterskich wpisów, jak te zacytowane powyżej z zachowaniem oryginalnej pisowni, pojawiły się też komentarze internautów, którzy podzielają opinię Justyny Pochanke na temat elektoratu PiS.
„P. Pochanke ma niestety absolutnie rację. Wziąć pod uwagę przekrój wyborców (wyznawców) PiS, każdy w miarę inteligentny człowiek do tej samej konkluzji dochodzi”, stwierdził Jerzy Z.
„Wyborcy PiS-u to sekta. Wyborca PiS-u to osoba z brakiem wykształcenia, a to już prosta droga do odpowiedzi, dlaczego do sekty pasuje. 44% ich wyborców ma podstawowe wykształcenie”, skomentował Jan M., powołując się na badania Norberta Maliszewskiego, specjalisty w dziedzinie marketingu politycznego.