Nastolatek mógł doprowadzić do katastrofy lotniczej! Podczas startu śmigłowca LPR – jak relacjonuje pilot maszyny – chłopak skierował w jego kierunku wiązkę lasera. Nie trzeba przypominać, że to kompletnie niezrozumiałe i bardzo niebezpieczne zachowanie. Oślepiony w ten sposób pilot nie może w pełni kontrolować maszyny, której przyrządy sterownicze są wrażliwe na najmniejszy ruch. Pilot był zmuszony do przerwania startu i zgłoszenia sprawy na policję.
O sprawie informuje Polsat News. Pilot śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zgłosił służbom incydent, do którego doszło podczas startu maszyny do jednej z rutynowych akcji ratowniczych. Sterujący maszyną Rafał Górnicki został oślepiony wiązką lasera. Wskutek złośliwego zachowania śmigłowiec nie doleciał na miejsce zdarzenia. Pilot był zmuszony przerwać start.
Sprawcą okazał się 13-letni chłopiec, który został bardzo szybko namierzony przez policjantów. Pomogły informacje, podane wcześniej przez Górnickiego. Gdyby 13-latek był starszy, groziłoby mu nawet więzienie. Z racji młodego wieku chłopak nie będzie odpowiadał jak dorosły, co nie znaczy, że konsekwencje go ominą. Sprawą zajmie się sąd rodzinny.
„Laser to nie zabawka”. Urząd Lotnictwa Cywilnego apeluje o nieoślepianie pilotów
Rocznie dochodzi w całym lotnictwie cywilnym do ponad 200 przypadków oślepienia pilota maszyny latającej wiązką lasera – zwraca uwagę Marta Chylińska z Urzędu Lotnictwa Cywilnego, cytowana przez „Onet”.
Samo tylko Lotnicze Pogotowie Ratunkowe odnotowało osiem takich przypadków w ciągu 2022 roku oraz siedem w ubiegłym roku. Ten rok może być dla LPR rekordowy, bo w pierwszej połowie doszło już do sześciu oślepieni pilotów żółtych śmigłowców.