Marzysz o pomidorach gigantach? Pobudź ich wzrost, sypiąc pod krzaczki pewien odpad kuchenny. On działa lepiej niż niejeden stymulant z centrum ogrodniczego. Użyźnia grunt i normuje jego odczyn pH. Nie musisz przyrządzać specjalnych wieloskładnikowych mikstur. Tutaj sprawa wygląda prościej. Wystarczy odłożyć skorupki po gotowaniu jajek i to wszystko. Pomidory będą wielkiego kalibru.
Pomidory preferują ziemię:
przepuszczalną,
żyzną (zasobną w potas, azot i fosfor),
o odczynie 5,5–6,6 pH (delikatnie kwaśnym),
piaszczysto-gliniastą,
w miarę wilgotną.
Skorupki jajek są nośnikiem substancji pokarmowych, które są łakomym kąskiem dla wielu roślin. To skarbnicą żelaza, cynku i przede wszystkim wapnia. Jako eko-nawoz sprawdzą się modelowo.
Pomidory podziękują ci za skorupki jajek. Wyrosną na okazy
Skorupki wysusz, rozkrusz i rozrzuć dookoła krzaków pomidorów. Z każdym dniem będą coraz bardziej przemakać pod uprawami (z powodu wilgoci) i przekazywać mikroelementy do podłoża.
Istnieje także inna możliwość przygotowania nawozu – w postaci płynnej. Po obraniu jajek odpad zmiel (np. w blenderze), a potem zalej go gorącą wodą. Postaw specyfik z ciemnym miejscu na siedem dni. Od czasu do czasu go zamieszaj. Po upływie wyznaczonego czasu możesz podlewać swoje rośliny rozrzedzoną miksturą (proporcje z wodą 1:5). Doskonałą odżywką do pomidorów jest również woda, w której gotowały się jajka.
Pamiętaj, że przed dalszą obróbką trzeba wysuszyć skorupki, np. w piekarniku. Wtedy wkładasz je do urządzenia rozgrzanego do temp. 100 stopni, a po 10 minutach wyjmujesz. W ten sposób zostaną zniszczone drobnoustroje, które mogłyby zainfekować uprawy.