Niektórzy kierowcy, myją swoje auto tym, co znajduje się pod ręką w ich domu. Powód jest oczywisty, oszczędność. Niestety, nie wszystkie środki nadają się do mycia samochodu, nawet jeśli z pozoru wyglądają niewinnie. Mamy na myśli głównie obecny w każdej łazience kosmetyk do pielęgnacji włosów. Dlaczego lepiej nie myć nim karoserii? Sprawdź!
Nie każdy chce zainwestować w profesjonalne środki do mycia samochodu. Woli tańsze, domowe rozwiązania, które są o krok. Pewnie nie dziwi cię fakt, że wielu kierowców myje swoje cztery kółka zwykłym płynem do naczyń lub innym detergentem, który stoi w kuchennej czy toaletowej szafce na samym brzegu. Zabierając się za mycie swojego samochodu, warto zaopatrzyć się w bezpieczne środki, a niektóre z nich omijać szeroki łukiem. Nawet niepozorny szampon do włosów może oszpecić karoserię. Niestety można nim wywołać naprawdę wiele szkód, a zniszczony lakier nie tak łatwo jest odnowić.
Szampon do włosów zakazany do mycia samochodu
W składzie wielu kosmetyków tego typu obecne są nie tylko ekstrakty roślinne, ale także parabeny czy silikony, które mogą uszkodzić karoserię. Mało tego, szampony, szczególnie koloryzacyjne potrafią zaćmić lub rozświetlić nie tylko włosy. Niewykluczone, że regularnie nanoszone na maskę auta odbarwią izolację lakierniczą. Jednak nie tylko koloryzujących szamponów należy unikać. Również peelingujących czy specjalnie skomponowanych do zwalczania łupieżu. Wszystko przez ich moc złuszczającą. Mogą po prostu naruszyć osłonę lakierniczą na karoserii auta.
Płyn do mycia naczyń
Tego środka też lepiej nie stosować do mycia samochodu. Warstwa lakieru, którym pokryta jest karoseria, może stracić swój naturalny blask. Stanie się matowa i bez wyrazu. Oprócz tego płyn do naczyń sprzyja korozjom (głównie odpowiada za to obecny w niektórych opakowaniach ocet).