Co się dzieje na Białorusi? Agencja Interfax zacytowała słowa Aleksandra Łukaszenki ze spotkania z mieszkańcami w rejonu szkłowskiego. W zaskakującej wypowiedzi białoruski dyktator stwierdził, że na Białorusi „prezydent będzie inny”. Po spotkaniu namnożyło się od plotek. Czy i komu Aleksandr Łukaszenka miałby oddać władzę? Przypomnijmy, że prezydent zapewniał niedawno, że ma zamiar ubiegać się w przyszłym roku o reelekcję.
Aleksandr Łukaszenka rządzi Białorusią od czasów, gdzie duża część z nas jest w stanie sięgnąć pamięcią pamięcią. W zasadzie dyktator sprawuje niepodzielną władzę w Mińsku przez większość historii tego kraju – odkąd Białoruś stała się samodzielnym krajem po rozpadzie Związku Sowieckiego. W tym roku Łukaszenka obchodził 30-lecie swojej prezydentury. Pierwszą kadencję objął 20 lipca 1994 roku.
Białoruski prezydent nie jest uznany oficjalnie za prawowitą głowę państwa. To m.in. za sprawą wyborów w 2020 roku, które przez Zachód zostały uznane za sfałszowane, podobnie jak przez część Białorusinów, którzy milionami wyszli na ulice domagając się odejścia Łukaszenki. Wówczas dyktator krwawo stłumił protesty, dzięki czemu zachował władzę. „Fakt” przypomina, że jeszcze w lutym tego roku Łukaszenka zapowiadał, że będzie ubiegał się o reelekcję. Czy rzeczywiście?
Aleksandr Łukaszenka odda władzę? „Będzie inny prezydent”
W tym kontekście szokują słowa Łukaszenki, które prezydent Białorusi wypowiedział podczas spotkania z mieszkańcami regionu szkłowskiego.
„Już zaczynam publicznie wam wszystkim mówić. Musicie się przyzwyczaić do tego, że prezydent będzie inny” – zapowiedział Łukaszenka, cytowany przez agencję Interfax.
Nie oznacza to jednak, że watażce z Mińska spieszy się na emeryturę. Dodał, że nie zamierza opuszczać Białorusinów „ani jutro, ani pojutrze”.
„Ale w życiu wszystko może się zdarzyć. Musicie się przyzwyczaić, że nie jestem wieczny, jak wy wszyscy” – podkreślił prezydent.
Na koniec stwierdził, że zanim odejdzie „chciałby zobaczyć spokojną Białoruś”.
Może się okazać, że rzeczywiście zbliża się koniec władania Aleksandra Łukaszenki na Białorusi. Jak donosi „Fakt” – nieoficjalnie wiadomo, że dyktator choruje na cukrzycę. Sam też podczas spotkania w regionie szkłowskim otwarcie skarżył się na swoje zdrowie. W tym roku, 30 sierpnia, Łukaszenka skończy 70 lat.
„Czasem kuleję, boli mnie noga. Nie są w stanie naprawić mojego stawu. Myślę, że dla prezydenta nie jest to jeszcze tak złe: tam, gdzie nie dojdę, zawiozą mnie” – mówił do mieszkańców.