Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim ma dojść do strajku. Część pracowników ma założyć żółte kamizelki z napisem „Godna praca, dość jałmużny” i w nich wykonywać wszystkie obowiązki.
– Fachowcy odchodzą z administracji do prywatnych firm, które oferują im znacznie lepsze wynagrodzenia – można przeczytać w DGP. Szef NSZZ „Solidarność” w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim Robert Barabasz potwierdza brak chętnych do pracy w jednostkach administracji. Powodem są niskie zarobki. – Nie mówi się o tym głośno, ale w wielu urzędach nie funkcjonują już niektóre wydziały, bo ludzie się pozwalniali. Przy naborze obniża się wymagania, ale i to nie pomaga – mówi Barabasz.
Urzędnicy wzorem m.in. nauczycieli planują masowo korzystać ze zwolnień chorobowych. Stanie się tak, jeśli skutku nie przyniesie protest z żółtymi kamizelkami. – W ten sposób chcemy zwrócić uwagę na to, jak mało zarabiamy. Jeśli to nie przyniesie skutków, rozważymy inne formy protestu – wyznała w DGP szefowa NSZZ „Solidarność” w lubelskim urzędzie.
Płace urzędnikom nie są podwyższane z obawy przed krytyką. Wzrost wynagrodzeń zanotowano jedynie u osób na kierowniczych stanowiskach w Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia. Planowane są też podwyżki wobec pracowników Centrum Informatyki Resortu Finansów.