Pod koniec sezonu nie zapominajmy o naszych hortensjach. Powoli będziemy je przygotowywać do zimy, więc z niektórych nawozów powinniśmy zrezygnować. W tym okresie nie należy odżywiać roślin preparatami z dużą ilością azotu. Więcej powinno być w nich potasu i fosforu. Idealny nawóz, który dodatkowo zakwasi podłoże, prawdopodobnie masz w swoim domu, zwłaszcza jeśli jesteś nałogowym palaczem lub mieszkasz z nim pod jednym dachem. Jesienne nawożenie hortensji polega na sukcesywnym dostarczaniu jej… tytoniu.
Krzew kwitnie w czerwcu aż do późnej jesieni, jeśli oczywiście pielęgnujemy go starannie. Lubi słoneczne stanowiska i żyzną glebę o kwaśnym pH (4,0-5,5). Chociaż posadzony w półcieniu też przetrwa. Duże znaczenie w pielęgnacji hortensji ma woda. Roślina reaguje na suszę wyjątkowo źle. Aby zapobiec odparowaniu wody, warto ulokować pod sadzonką naturalną ściółkę np. z szyszek czy kory iglaków.
Zamiast palić papierosy, przygotuj odżywkę. Hortensje ci podziękują
Tytoń to niezbyt popularny środek do nawożenia roślin, sam przyznasz. Jednak hortensje byłyby ci bardzo wdzięczne, gdybyś podarował im taką odżywkę. Zadziała ona jak doping.
Odmierz dwie łyżki sypkiego tytoniu i zalej go 300 ml wody. Przykryj i odstaw na 24 godziny, a po tym czasie odsącz zawartość. W kolejnym kroku rozrzedź otrzymany nawóz 1 litrem wody.
Powstałą miksturą podlewaj hortensje co 14 dni. Pamiętaj, że tytoń nie może pochodzić z niedopałków fajek. Tylko czysty surowiec bez dodatku substancji aromatyzujących i szkodliwych związków spełnieni należycie swą funkcję.