REKLAMA
ShareInfo.plPoradyTa metoda na zimowanie pelargonii jest na wagę złota. Stosuję od lat

Ta metoda na zimowanie pelargonii jest na wagę złota. Stosuję od lat

pelargonie
fot. screen Youtube / @user-mt1hc9xf7f

Dla jednych zimowanie pelargonii jest pospolitym zabiegiem, a dla innych – sztuką. Fachowcy dobrze wiedzą, że właściwy moment i metoda są najważniejsze. W kolejnym sezonie pelargonie będą kwitły zdrowo i bujnie, jeśli wdrożysz w życie kilka żelaznych zasad dotyczących ich składowania. Zbliża się okres przenoszenia roślin ozdobnych do wnętrz. Należy je przezimować i pamiętać o odpowiedniej pielęgnacji.

REKLAMA

Zbliża się czas, kiedy pelargonie powinny powoli opuszczać nasze ogrody. Gdy słupki na termometrach spadną poniżej 10 stopni, trzeba już wnieść je do cieplejszego lokalu. Mimo że tymczasowy chód nie zaszkodzi sadzonkom, to długotrwałe niskie temperatury, już tak. W październiku noce i poranki bywają naprawdę zimne. Gdy w prognozach pogody mówi się o przymrozkach, musisz jak najszybciej sprzątnąć pelargonie z balkonu czy ogrodu. Gdy przemarzną, nawet po przyniesieniu do domu, mogą osłabnąć tak, że nic nie będzie w stanie ich uratować. Dlatego pomyśl o swoich roślinach już teraz!

Jak zimować pelargonie?

Na początku oceń ich kondycję. Chore okazy słabiej przezimują. Pozbądź się martwych kwiatów i zwiędłych liści. Usuń też stare pędy (możesz je obciąć do ok. 10-15 cm).

Kwiaty dobrze zimują w doniczkach. Te rosnące w gruncie lekko wykop, zwracając szczególną uwagę na bryłę korzeniową. Doniczkę wypełnij nową glebą, niezbyt ścisłą i zasobną w próchnicę. Do zwykłej ziemi możesz dorzucić nieco piasku w celu zapewnienia lepszego drenażu.

REKLAMA

Pelargonie należy wnieść do lokalu o temp. od 5 do 10 stopni (np. chłodna piwnica, garaż). Jasne pomieszczenie byłoby najlepsze, ale w częściowym cieniu też przetrwają.

Inny patent na składowanie pelargonii

Zimowanie kwiatów bez gleby (w stanie hibernacji) to też metoda pozwalająca utrzymać rośliny przy życiu i pozwolić im przeczekać zimowe miesiące. Ten trend nie jest zbyt popularny, zwłaszcza wśród mało wyszkolonych ogrodników. Sadzonkę wyjmuje się z podłoża, oczyszcza z nadmiaru gleby, a potem zaczepia w zimnym, wentylowanym pomieszczeniu (korzenie powinny być skierowane w górę). Co jakiś czas korzenie delikatnie zwilża się wodą, by nie uschły. Wiosną roślinom skraca się pędy i znów umieszcza w doniczce z glebą.

REKLAMA

REKLAMA
REKLAMA
ZOBACZ TAKŻE
Justyna
Absolwentka Dietetyki, a obecnie redaktorka w serwisie ShareInfo.pl. Prywatnie miłośniczka zdrowej kuchni i aktywnego trybu życia. Uwielbiam odkrywać tajniki gotowania, interesuje się zwierzętami, ziołolecznictwem i ogrodnictwem. Na swojej działce uprawiam różne gatunki warzyw i owoców. Tworzenie artykułów z różnych dziedzin to moje hobby i z chęcią się tym zajmuję.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google ←

REKLAMA