Ukraińskie władze i zachodni dyplomaci stworzyli rys możliwego porozumienia pokojowego, który mogliby zaproponować Rosji. W grę wchodzi przyjęcie Ukrainy do NATO w „modelu zachodnioniemieckim”, co odnosi się do RFN-u w czasie Zimnej Wojny. W takim scenariuszu do Sojuszu Północnoatlantyckiego Ukraina zostałaby przyjęta w granicach ziem, nad którymi sprawuje realną kontrolę. Te, znajdujące się pod rosyjską okupacją, mogłyby być odzyskane później, metodami dyplomatycznymi.
„Żeby było jasne – ani Kijów, ani jego zwolennicy nie proponują uznania suwerenności Rosji nad jedną piątą terytorium Ukrainy, gdyż to zachęciłoby Kreml do dalszej agresji i poważnie podważyłoby międzynarodowy porządek prawny” – podkreślono w głośnym artykule „Financial Times”.
Propozycja, o jakiej pisze amerykański dziennik, a do jakiej – zdaniem dziennikarzy – przekonują się coraz bardziej ukraińscy urzędnicy, polegałaby na zakończeniu wojny poprzez przyjęcie Ukrainy do NATO, ale w ramach terytoriów, które de facto kontroluje – wyłączając tereny okupowane. Los reszty ziem miałby być natomiast rozstrzygnięty dyplomatycznie.
„To wprawdzie nadal jest drażliwą kwestią dla Ukraińców, przynajmniej publicznie, ale według cytowanego zachodniego dyplomaty, oddanie terytoriów w celu uzyskania członkostwa w NATO może być dla nich jedynym wyborem” – pisze „Financial Times”.
Według „FT” – skorzystanie w rozwiązaniu konfliktu ukraińskiego z modelu zachodnioniemieckiego ma wielu zwolenników w USA i NATO. Za takim rozwiązaniem opowiada się m.in. prezydent Czech Petr Pavel, były premier Danii Anders Fogh Rasmussen, a także politolog Iwan Krastew. Wariant ten ma być omawiany w kuluarach od ponad 18 miesięcy.