Co zrobić, by drewno, które pali się w piecu, oddawało ciepło przez maksymalną ilość czasu? Wystarczy we właściwy sposób rozlokować kłody w piecu. Te grubsze najlepiej umieszczać na dnie kotła, dość ścisło (nie więcej niż 2-3 szczapy). Następnie – w środkowej warstwie – można kłaść średnie drewno – wtłaczając je pomiędzy kawały drewna. Co powinno znaleźć się na szczycie?
Na prawie samym wierzchu paleniska najlepiej kłaść mniejsze kłody, a na czubku – mocno rozdrobnione drzewo na rozpałkę.
Najdłużej będzie się grzać pełen kominek z suto uporządkowanym drzewem. Najobszerniejsze kłody na spodzie, trochę mniejsze w środku, a drobne – na samej górze.
Jeśli właśnie taką „budowlę” skonstruowałeś, to możesz ją podpalić, ale nie od dołu, tylko od góry! Dzięki temu będzie się efektownie palić, zapewniając ciepło w mieszkaniu na kilka godzin.
Drobne okrawki na opał błyskawicznie podkręcą temperaturę u góry paleniska. To dobrze. Wtedy drewno będzie się o wiele lepiej spalać.
Mocno rozdrobnione drzewo momentalnie podnosi poziom ciepła ważny w procesie wydajnego spalania. Położone niżej materiały spalają się energiczniej. Drzewo ulokowane na samym dole jest ocieplane sukcesywnie, a wytwarzanie dymu ze szczapek zachodzi miarowo. Wszystko nie odbywa się za jednym zamachem, tylko po kolei.
Zapamiętaj prostą zasadę – im więcej drewna, tym tempo ogrzewania i spalania zachodzi wolniej. W związku z tym kaliber szczapek musi poszerzać się w dolnej części.
Przy takiej relokacji cały mechanizm będzie pracował prężniej, a w trakcie spalania z drewna wydostanie się rekordowy poziom ciepła.