W obwodzie irkuckim, amurskim i w Republice Buriacji (Rosja) ewakuowano sześć szpitali, a ponadto zamknięte zostały szkoły i urzędy. Wszystko za sprawą telefonicznych alarmów bombowych, o których poinformowano wczoraj wieczorem.
Od samego rana trwają akcje poszukiwawcze na najwyższym poziomie bezpieczeństwa. Organy bezpieczeństwa z Wydziału Pirotechnicznego, we współpracy z Policją przeszukują budynek Rady Miejskiej w Ułan-Ude, stolicy regionu Buriacja. Poza tym przeszukaniu poddany został budynek Ludowego Parlamentu Churału Buriacji, w którym, według wieści agencji TASS, również mogły zostać podłożone ładunki wybuchowe.
Większe niebezpieczeństwo może czyhać na mieszkańców obwodu irkuckiego. W regionie tym ewakuowano łącznie 11 budynków – w tym centrum handlowe ,,Festiwal”, położona nieopodal szkoła podstawowa i co gorsza, sześć szpitali. Saperzy wkroczyli do akcji już wczoraj wieczorem polskiego czasu, a po ostatnich informacjach prasowych z godziny 11:00 czasu lokalnego (ok. 4:00 w Polsce) wynika, że nie znaleziono żadnych ładunków wybuchowych.
Najbardziej aktualne informacje w tej sprawie przekazuje Rosyjska Agencja Prasowa TASS.
Z porannego raportu wynika, że w Irkucku ewakuowano liczne placówki szpitalne po tym, jak z anonimowego numeru telefonu otrzymano informację o podłożeniu bomb, a także z dwóch obiektów lokalnej straży pożarnej. Ze wszystkich budynków wyprowadzonych zostało kilkaset osób, aby nie zagrozić ich bezpieczeństwu. Nad wykryciem ewentualnych ładunków pracują siły porządkowe i ekipy ratownicze.
To jednak nie wszystko. W mieście Błagowieszczeńsk, leżącym tuż przy granicy z Chinami otrzymano kolejne informacje o podłożonych bombach. W tym przypadku potencjalne ładunki miały zostać zasadzone w budynkach Uniwersytetu Pedagogicznego i okolicznych szkołach.