W nocy z piątku na sobotę na czwartym piętrze w jednej z wrocławskich kamienic przy ulicy Kleczkowskiej doszło do pożaru, w wyniku którego życie straciły cztery osoby, a jedna została poszkodowana.
Jako pierwszy do mediów informację o zdarzeniu przekazał dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratowniczej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu. Wedle jego oświadczenia, służby otrzymały zgłoszenie o rozprzestrzenieniu się ognia około godziny 4:00. Ogień, a wraz z nim gęste kłęby dymu pojawiły się w mieszkaniu na ostatnim, czwartym piętrze kamienicy.
Po bardzo szybkim przyjeździe straży pożarnej, z mieszkania udało się wydostać cztery nieprzytomne osoby – trzech mężczyzn i kobietę. Reanimacja nie dała jednak skutku – pomimo prób, nie udało się ich uratować. Niedługo potem do strażaków zgłosił się kolejny mężczyzna, któremu udało się opuścić mieszkanie. Miał on objawy zatrucia, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Co najważniejsze, nie było konieczności ewakuacji części bądź całego budynku. Ogień rozprzestrzenił się tylko w jednym pokoju, ale i tak okazały się one brzemienne w skutkach, zabierając ze sobą cztery ofiary. Wszystkie cztery osoby, których nie udało się uratować znajdowały się w mieszkaniu.
Przybyłym na miejsce strażakom potrzebne było kilkanaście minut, aby opanować pożar. Póki co nie są znane jego przyczyny, ale w najbliższym czasie wszczęte zostanie dochodzenie, aby ustalić,
w jaki sposób pojawił się ogień.