Były prezydent Lech Wałęsa odniósł się w mediach społecznościowych do ujawnionego przez „Gazetą Wyborczą” stenogramu rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z biznesmenem Geraldem Birgfellnerem i kuzynem Grzegorzem Tomaszewskim na temat budowy wieżowców w centrum Warszawy przez powiązaną z PiS spółkę Srebrna.
„Kaczyński chciał mieć swoją wieżę i nagrali go jak chłopca. Dobre”, napisał na Twitterze Lech Wałęsa, komentując publikację „Wyborczej” pod tytułem „Taśmy Kaczyńskiego”.
W ocenie byłego prezydenta, „za wszystkimi większymi aferami stoi Kaczyński i nic z poważniejszych spraw nie było poza wiedzą i przyzwoleniem Kaczyńskiego”. „Czas wreszcie byście uwierzyli”, oświadczył Wałęsa.
Ujawniona przez Wojciecha Czuchnowskiego i Iwonę Szpalę, dziennikarzy „Gazety Wyborczej”, rozmowa odbyła się 27 lipca 2018 roku w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. – Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie – mówi na nagraniu Jarosław Kaczyński, nawiązując do leżącego w gestii samorządu wydania decyzji o warunkach zabudowy.
Uczestniczący w spotkaniu austriacki deweloper i zięć kuzyna prezesa PiS Gerald Birgfellner był zaangażowany w projekt dwóch 190-metrowych wieżowców, które przy ul. Srebrnej 16 w centrum Warszawy chciała zbudować spółka Srebrna. Birgfellner, który najprawdopodobniej nagrał Kaczyńskiego, nie otrzymał zapłaty za swoją ponad roczną pracę od zarządu Srebrnej i zawiadomił o sprawie prokuraturę.
https://twitter.com/PresidentWalesa/status/1090161486679470080
https://twitter.com/PresidentWalesa/status/1090162434927661056