Podczas interwencji na warszawskiej Pradze śmiertelnie postrzelony został funkcjonariusz policji. Wystrzał pochodził z broni służbowej innego policjanta. Postrzelony mundurowy zmarł w sobotę. W poniedziałek pojawiła się informacja, że postawiono mu zarzut. Funkcjonariusz nie przyznaje się do winy.
„Przesłuchanie podejrzanego ws. dotyczącej użycia broni w sobotę na terenie dzielnicy Warszawy Praga zostało zakończone. W toku postępowania przedstawiono podejrzanemu zarzut podejrzenia dokonania czynu (…) tj. przekroczenia uprawnień i niezasadnego użycia broni służbowej, spowodowania choroby realnie” – przekazał rzecznik prokuratury, cytowany przez polsatnews.pl.
Chodzi o głośną interwencję policji na warszawskiej Pradze-Północ, kiedy mundurowi zostali wezwani do agresywnego mężczyzny z maczetą. Idący z pomocą kolegom policjant oddał strzał, śmiertelnie raniąc innego funkcjonariusza.
Interwencja na warszawskiej Pradze. Policjant, który śmiertelnie postrzelił kolegę z zarzutem przekroczenia uprawnień
Do zdarzenia doszło przy ul. Inżynierskiej w Warszawie. Policję wezwano w to miejsce z powodu agresywnego mężczyzny, który wymachiwał maczetą. Początkowo interweniowali tam dwaj umundurowani funkcjonariusze, a potem dołączyło do nich kolejnych dwóch policjantów. 21-letni funkcjonariusz oddał strzał, kiedy jeden z jego kolegów wybiegł z bramy.
Postrzelony funkcjonariusz został ranny. Obrażenia niestety były śmiertelne. Mundurowy zmarł w sobotę.
Dokładniejsze okoliczności tragicznego zdarzenia zostaną zbadane w toku śledztwa. Nie jest jasne, dlaczego 21-latek oddał strzał do innego policjanta. Anonimowy informator serwisu naTemat.pl twierdził, że „nie wytrzymał ciśnienia” podczas trudnej i niebezpiecznej akcji.
