Władimir Putin pojawił się w kazachskiej Astanie, gdzie przemawiał na temat wojny w Ukrainie. Mimo nakazu aresztowania w tym kraju, prezydent Rosji został przyjęty na miejscu z wielkimi honorami, a jego wizyta przebiegła bez zakłóceń.
Putin pojawił się na szczycie Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) w Astanie. Podczas jednego ze swoich przemówień prezydent Rosji zagroził Ukrainie, że rozważane jest użycie pocisków balistycznych Oriesznik.
Putin ominął nakaz aresztowania
Co ciekawe, Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Putina, który dotyczy między innymi Kazachstanu. Wbrew temu, prezydent Rosji został przyjęty na miejscu z honorami, a jednocześnie zapowiedział, że jego kraj nie pozwoli na to, aby Ukraina stała się nuklearnym mocarstwem – cytuje jego słowa WP.
– Jeśli kraj, z którym jesteśmy teraz w stanie wojny, stanie się mocarstwem nuklearnym, co zrobimy? W takim przypadku użyjemy wszystkich, chcę to podkreślić, dokładnie wszystkich środków zniszczenia dostępnych w Rosji. Nie pozwolimy na to. Będziemy obserwować każdy ich ruch – oświadczył.
W trakcie pobytu w Astanie Putin spotkał się między innymi z prezydentem Kazachstanu Kasymem-Żomartem Tokajewem, omawiając rosnącą współpracę między oboma krajami. Media podają, że wizyta prezydenta Rosji była także okazją do umocnienia relacji gospodarczych i kulturalnych.