O takich zarobkach nauczyciele i pracownicy oświaty mogą tylko pomarzyć nawet w skali roku. W środę Narodowy Bank Polski ujawnił na stronie internetowej miesięczne zarobki swoich pracowników. Jest to konsekwencja podpisania w zeszłym tygodniu przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy dotyczącej jawności wynagrodzeń w NBP. Partia Jarosława Kaczyńskiego została do tego zmuszona po tym, jak na światło dzienne wyszły szokujące dane o wysokości pensji najbliższych współpracowniczek prezesa NBP, nazywanych w mediach „dwórkami Glapińskiego”. Opozycja zażądała wówczas przedstawienia ich opinii publicznej.
Ujawnione przez NBP dane potwierdzają informacje medialne o niebotycznych zarobkach w tej instytucji.
Główna bohaterka niedawnej afery Martyna Wojciechowska, zatrudniona jako dyrektor ds. komunikacji i promocji w NBP, w 2018 roku zarabiała 49 563 zł brutto. Jest to najwyższa pensja spośród wszystkich ujawnionych zarobków, obejmująca wszystkie dodatki i nagrody. Wojciechowska to warszawska radna PiS poprzedniej kadencji, jak również obecna przedstawicielka prezesa NBP w Bankowym Funduszu Gwarancyjnym. Jej pobory z tego tytułu –według informacji medialnych – wynoszą kolejne 11-12 tys. zł miesięcznie.
Kamila Sukiennik, inna z bohaterek skandalu z zarobkami w NBP, zatrudniona na stanowisku szefa gabinetu prezesa NBP, w ubiegłym roku zarabiała miesięcznie 42 760 zł.
Pensje innych urzędników również wyglądają imponująco. Dyrektor departamentu analiz ekonomicznych to miesięczne uposażenie w wysokości 43 176 zł, a zeszłoroczna pensja dyrektora departamentu kadr wyniosła 42 890 zł. Wśród dyrektorów departamentów NBP najmniejsze zarobki miesięczne przypadły szefowi departamentu ryzyka operacyjnego i zgodności – było to „zaledwie” 28 446 zł.
Z informacji opublikowanych przez NBP wynika, że doradca prezesa Glapińskiego, który sprawował tę funkcję od 23 do 31 maja 2018 roku, zarobił 6 720 zł, zastępca dyrektora oddziału okręgowego w Zielonej Górze zatrudniony od 1 grudnia 2018 roku – 10 895 zł, zaś zastępca dyrektora oddziału okręgowego w Szczecinie miał pensję 16 398 zł.