REKLAMA
ShareInfo.plWiadomościOni nie pognali do Końskich na ostatnią chwilę. "Cyrk", "farsa", "robią z...

Oni nie pognali do Końskich na ostatnią chwilę. „Cyrk”, „farsa”, „robią z ludzi idiotów”

Debata w Końskich
fot. screen YouTube / Wirtualna Polska |
Czarnecki Radosław / Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 | Klub Lewicy / Domena Publiczna

Dwaj wielcy nieobecni piątkowej debaty (a właściwie dwóch debat) w Końskich to kandydat Partii Razem, Adrian Zandberg, oraz Sławomir Mentzen z Konfederacji. Pierwszy nie pojawił się w sławnej miejscowości w Świętokrzyskim – gdzie podobno „wygrywa się wybory” – z powodu spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą, którego przekonywał do zawetowania ustawy obniżającej składkę zdrowotną. Drugi nie chciał odwoływać zaplanowanych spotkań z wyborcami. Obaj nazwali piątkowe wydarzenie „cyrkiem”.

REKLAMA

W Końskich odbyły się – nie po raz pierwszy – dwie konkurencyjne debaty. Pierwszą organizował sztab Rafała Trzaskowskiego, a transmitowały ją wszystkie główne telewizje, w tym Polsat, TVN oraz TVP. Wokół udziału tej ostatniej w wydarzeniu narosło wiele kontrowersji, gdyż – jako stacja publiczna – nie powinna faworyzować wyłącznie dwóch kandydatów na prezydenta.

Tak właśnie miała wyglądać debata, zorganizowana przez sztab prezydenta Warszawy – pierwotnie zakładano, że zmierzy się on „jeden na jeden” z kandydatem popieranym przez PiS, Karolem Nawrockim. Ostatecznie inni kandydaci również zostali „zaproszeni” na debatę… na niecałe dwie godziny przed jej startem.

W międzyczasie osobną debatę zorganizowały prawicowe telewizje prywatne – Telewizja Republika oraz wPolsce24. Wydarzenie miało format otwarty, a więc zaproszono na nią wszystkie sztaby. Część kandydatów odpowiedziała na zaproszenie, pojawiając się na scenie przed zgromadzoną tam publicznością.

Później kandydaci przeszli kilkaset metrów dalej, aby dopełnić frekwencji na debacie Rafała Trzaskowskiego. Pojawił się tam także jego główny rywal – Karol Nawrocki.

REKLAMA

Mentzen i Zandberg mówią o „cyrku” w kontekście piątkowej debaty. „Traktowanie ludzi jak idiotów”

Na obu debatach nie pojawili się natomiast Adrian Zandberg (Razem) i Sławomir Mentzen (Konfederacja). Pierwszy nie był w stanie dotrzeć do Końskich przez wzgląd na spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą, a drugi – wolał spotkać się z wyborcami na Podkarpaciu, m.in. w Ustrzykach Dolnych.

„Tak wygląda traktowanie ludzi jak idiotów. Łamanie zasad finansowania kampanii i wykluczanie z debaty niewygodnych przeciwników” – skomentował Mentzen, również zaproszony na debatę w Końskich, jednak na ostatnią chwilę. „Standardy białoruskie zamiast normalnej debaty” – dodał.

W kolejnym wpisie kandydat Konfederacji stwierdził, że „wczorajsza patodebata świetnie pokazuje, w jakim cyrku żyjemy, w jak marnej kondycji jest nasze państwo”.

W podobnym tonie o piątkowym wydarzeniu wypowiedział się Adrian Zandberg. „Pan Trzaskowski, który organizuje ustawkę w Końskich, poinformował na 90 minut przed eventem swojego komitetu, że to teraz będzie debata wszystkich kandydatów na prezydenta. Rozumiecie to? Na 90 minut przed serdecznie zaprasza (…). Jeżeli to nie jest farsa, to co to jest?” – pytał w nagraniu udostępnionym na Instagramie.

REKLAMA

„I to jest oczywiście żałosne, że tam już ustawili się w kolejce inni kandydaci partii rządowych, którzy liczą, że Trzaskowski wpuści ich na scenę i pozwoli ogrzać się w swoim blasku. Ja w tym cyrku nie zamierzam brać udziału, także dlatego, że prawdopodobnie jest niezgodny z polskim prawem, prawem wyborczym” – skwitował Zandberg.

Źródło: polsatnews.pl

ZOBACZ TAKŻE
REKLAMA