Główny Inspektorat Sanitarny Jan Bondar poinformował w piątek, iż „w Polsce wykryto jaja potencjalnie zanieczyszczone fipronilem; jaja te nie trafiły do konsumentów i zostaną zutylizowane lub zwrócone do niemieckiego dostawcy w całości”. Afera jajeczna zatacza coraz bardziej szersze kręgi w Unii Europejskiej.
– Z informacji otrzymanych poprzez System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (RASFF) wynika, że partia potencjalnie zanieczyszczonych fipronilem obranych ze skorupki jaj ugotowanych na twardo została dostarczona do odbiorców na terenie 3 województw: kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego, wielkopolskiego – poinformował rzecznik.
Powiedział także, że Państwowa Inspekcja Sanitarna podjęła natychmiastową decyzję w celu dotarcia do wszystkich odbiorców.
– Z otrzymanych dotychczas wyników kontroli wynika, że jaja zostały zablokowane w obrocie i nie będą użyte do dalszego przetwórstwa. Jaja te nie trafiły do konsumentów i zostaną zutylizowane lub zwrócone do niemieckiego dostawcy w całości (ok. 40 tys. szt.) – dodał.
1 sierpnia belgijska agencja ochrony żywności AFSCA wydała informację, iż jaja produkowane w tym kraju mogą zawierać stężenie szkodliwej substancji – fipronilu – które jet niebezpieczne dla zdrowia. Fipronil to środek zwalczający kleszcze, roztocza oraz wszy. W UE może być używany w hodowli zwierząt domowch, nie w produkcji żywności. Może być szczególnie szkodliwy dla nerek, tarczycy czy wątroby.
Wiadomo, że agencja ochrony żywności odkryła substancję w jajkach już na początku czerwca. Okazało się jednak, że AFSCA przez około dwa miesiące nie zakomunikowała o tym opinii publicznej oraz nie wydała informacji do centrum ostrzegania KE. Komisja Europejska oznajmiła, że o całej sprawie dowiedziała się 20 lipca.
Z powodu afery wycofano miliony skażonych jaj ze sklepów w Niemczech, Belgii i Holandii. Wykryto je również we Francji, Szwajcarii, Szwecji, Luksemburgu, Wielkiej Brytanii i na Słowacji.