
Ślimaki bez skorupy najczęściej żerują w ogrodach i na obszarach podmokłych. Pomrowy w przeciwieństwie do swoich krewnych dźwigających muszle, są niejadalne. W warzywniku potrafią narobić wiele szkód, więc wiedza o tym, jak się ich skutecznie i trwale pozbyć z działki jest cenna.
Ślimaki to zmora prawie każdego działkowca
Ślimaki, zwłaszcza bezmuszlowe są wyjątkowo dokuczliwe, a ich obecność na krzaczkach truskawek czy grządkach z sałatą, to sygnał dla ogrodników, by zaczęli szybko działać, jeśli chcą ocalić swoje plony. Brak reakcji intruzy odczytają jako zaproszenie do dalszej ekspansji. Przemieszczą się na inne rośliny, zostawiając po sobie tylko obgryzione łodygi. Spośród dziesiątek patentów na ślimaki, ten jest wyjątkowo interesujący. Co ciekawe, stosuje się go również do walki z kretem i kuną. Na czym polega?
Zwierzęca sierść – naturalny pogromca ślimaków w ogrodzie
Aby wypędzić pomrowy z ogrodu warto użyć sierści swojego pupila. Psie lub kocie futro można pozyskać w czasie wyczesywania czworonoga. Potrzebujesz dość dużo sierści, więc jeśli masz gromadkę zwierzaków, walkę ze ślimakami zaczniesz od razu.
Materiał umieść dookoła upraw, tworząc porządną „granicę”, której szkodniki nie przebrną. Kłaczki są jak pułapka, a mięczaki mają duży problem z dotarciem do celu, jakim jest twoja kapusta czy szczypiorek. Nim ślimaki się ruszą, ty na pewno je dostrzeżesz i sprzątniesz w samą porę.
Czytaj też: Naturalny wróg nornic. Gdy go poczują, uciekają z krzykiem