
Wołowina to szlachetne mięso o wyjątkowym smaku. Czy jest smaczniejsza od wieprzowiny, lub drobiu? Zdania w tej dziedzinie są podzielone. Każdy ma inne preferencje kulinarne, ale gulaszu, steków i zrazów, nikt nie odmówi. Zależnie od tego, czy mięso pieczesz, dusisz czy gotujesz, powinieneś postępować wedle zasad i nie popełnić błędu.
Przygotowanie doskonałej wołowiny to też sztuka, ale nie trzeba wielkiego talentu kulinarnego, by osiągnąć cel. Jednak brak podstawowej wiedzy dotyczącej pieczenia czy smażenia wołowiny może skończyć się totalną katastrofą w kuchni. Żylasta i gumowata wołowina jest nieprzyjemna w jedzeniu, a twarda struktura sprawia, że nie można jej swobodne pokroić nożem czy rozdzielić widelcem. Jak uniknąć takiego dania?
Wołowina wyszła twarda jak podeszwa? Popełniłeś ten błąd
Jeśli kupiłeś dobry kawałek wołowiny na steki, zrazy, bitki czy gulasz i mimo trzymania się przepisu ona wyszła twarda i mało apetyczna, to na 90% popełniłeś jakiś błąd. Przypomnij sobie, ile czasu gotowałeś wołowinę. Jeśli zbyt krótko, to nie dziw się, że jest niedobra.
Z wołowiną nie można obchodzić się na łapu-capu. Ten rodzaj mięsa potrzebuje czasu, aby „dojść”. Daj mu nieco więcej czasu, a skruszeje i będzie rozpadać się pod widelcem. Ta reguła nie dotyczy steków. Te smaży się kilka minut.
Błędem jest użycie złego kawałka. Mięso zupełnie bez tłuszczu i z przerostami żył wyjdzie suche i nie pomoże nawet nawet ciągłe podlewanie. Pamiętaj, że stare mięso z reguły bywa twarde. Ale duszenie w płynie rozwiąże problem.
Czytaj też: Zjadłam u babci zrazy na młodej kapuście. Tak pyszne, że poprosiłam o przepis