W programie „OnetRano” Robert Biedroń odniósł się do obecnego szumu, który rozgrywa się i ma miejsce w mediach odnośnie strajku nauczycieli. Lider Partii Wiosna twierdzi, że podwyżki dla nauczycieli to nie jest rozdawnictwo. – Język rozdawnictwa nie jest fair. To są pieniądze nas wszystkich. Czy, gdy inwestujemy w drogi, to mówimy o rozdawnictwie? Czy gdybyśmy dali nauczycielom, to będzie rozdawnictwo? Nie – powiedział.
Dodał także, że nie jest w polityce po to, aby być lubianym – Nie jestem w polityce, żeby być jak zupa pomidorowa – podkreślił. Polityk odniósł się także do postawy Prezydenta Andrzeja Dudy. – Pamiętam, kiedyś życzyłem dobrze panu prezydentowi i jego prezydenturze. Nie głosowałem na niego, ale został moim prezydentem. Myślałem, że odetnie pępowinę od Jarosława Kaczyńskiego – powiedział.
Zdaniem Biedronia premier Morawiecki także postępuje niewłaściwie, nie angażując się w strajk nauczycieli. Według niego nauczyciele podzieleni są na lepszy oraz gorszy sort. – Jesteś katechetą dostajesz lepsze pieniądze, a jesteś matematykiem i dostajesz gorsze. To jest niesprawiedliwe – powiedział.