
Polskie biedronki siedmiokropki są pożytecznymi i nieszkodliwymi owadami. Przyroda bardzo je ceni, zresztą ogrodnicy także patrzą na nie z sentymentem. Hodowcy róż lubią, gdy dookoła krzewu kręcą się biedronki, ponieważ zmniejszają one populację mszycy. Lecz nie wszystkie biedronki są mile widziane w ogrodzie czy domu. Siedmiokropka raczej tak, ale jej azjatycka odpowiedniczka już nie. To napastliwy gatunek, który pojawił się w naszym kraju całkiem niedawno. Jakie szkody wyrządza biedronka azjatycka i jak uchronić przed nią swój ogród i dom?
Jak biedronka azjatycka „dokucza” przyrodzie i ludziom?
Biedronki azjatyckie (arlekiny) mogą wyprzeć gatunki rodzime. Potrafią uszkodzić owoce, takie jak maliny, winogrona, gruszki i jabłka.
Gdy poczują, że coś albo ktoś im zagraża, mogą ukąsić, a „rana” wywołać ból i dyskomfort. W najgorszej sytuacji są alergicy. Jeśli zauważysz parę osobników u progu swojego domu pozbądź się ich, nim zaczną się mnożyć i rozprzestrzeniać na większą skalę. To wcale nie trwa długo.
Jak zabezpieczyć swoją posesję przez inwazyjną biedronką?
Arlekiny pchają się do domów pod koniec lata i na początku jesieni z oczywistego powodu – chcą w komfortowych warunkach przetrwać zimę.
Warto pomyśleć o zainstalowaniu moskitiery, wymianie starych uszczelek na nowe czy uzupełnieniu ubytków w elewacji. Oprócz tego warto postawić na parapecie roślinę, której nie lubią biedronki, bo jej zapach mocno je drażni. To chryzantema. W ich obecności owady nie chcą przebywać i szybko zawracają, gdy poczują woń rośliny.
Czytaj też: Mrówki wracają jak bumerang? Wrzuć do mrowiska, a znikną na 100%