
Wasilij Niebienzia, przedstawiciel Kremla podczas wystąpienia w siedzibie ONZ kłamliwie oskarżał Polskę o nadmierną reakcję w sprawie naruszenia przestrzeni powietrznej. Wskazywał, że „to niemożliwe, aby ich drony dotarły do Polski”.
Przedstawiciel Rosji zabrał głos podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Niebienzia utrzymywał, że „Polska pospiesznie oskarżyła Rosję, nie prezentując na to jakichkolwiek dowodów”. Dodał, że to „manipulowanie incydentem”.
– Uważamy, że jest to bardzo ważne, aby przeanalizować prawdziwy zakres incydentu i porównać to z politycznym clickbaitem. Wszystkie te sztucznie nadmuchiwane, histeryczne ruchy są korzystne wyłącznie dla dla szefostwa reżimu w Kijowie – wyliczał oskarżycielsko przedstawiciel Kremla.
Oskarżenia Rosjanina
W dalszej części Rosjanin przekonywał, że „Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej wyraziło gotowość rozpoczęcia dialogu z Ministerstwem Obrony Polski”. – MSZ Rosji jest faktycznie zainteresowane zredukowaniem napięcia, a nie dalszym zaostrzeniem sytuacji. Wzywamy kolegów z Polski do wykorzystania tej propozycji, a nie angażowania się w dyplomację mikrofonową – dodał.
Niebienzia utrzymywał również, że to niemożliwe, aby rosyjskie drony dotarły do Polski. – Maksymalny zasięg dronów użytych w tym ataku nie przekroczył 700 kilometrów, co fizycznie uniemożliwia im dotarcie na terytorium Polski. Pomimo oczywistej bezpodstawności zarzutów wobec nas, chcemy, aby zapewnić kompleksowe i obiektywne wyjaśnienie tego, co się wydarzyło – mówił.