
Creative Commons Attribution 3.0 pl
Donald Tusk po raz kolejny zabrał głos w sprawie naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Premier przyznał, że „ważnym jest, żeby wszyscy sojusznicy przyjęli polską interpretację zdarzeń z tej nocy”.
Szef rządu wskazał, że „cały świat patrzy na Polskę, czy mówi jednym głosem”. W dalszej części wypowiedzi, odnosząc się do ostatnich zdarzeń, Tusk nazwał naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej „atakiem dronowym”.
Premier odniósł się ponadto do rozpoczęcia operacji Wschodniej Straży przez NATO. – Inicjatywa dotyczy całej wschodniej flanki europejskiej NATO. Mówimy jednak tu przede wszystkim o granicy z Rosją i Białorusią – zaznaczył.
– To bezpośrednia odpowiedź na nasz wniosek i konsultacje z sojusznikami. Obaj liderzy NATO podkreślili to, że to bezpośrednia odpowiedź na naruszenie przez rosyjskie drony polskiej przestrzeni powietrznej. To najważniejsza konkluzja dzisiejszego dnia. To znaczy: nie Polska, nie Ukraina, nie państwa, które odpierały drony, ale całe NATO potwierdza tę zasadniczą kwestię. To rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń – podkreślił Tusk.
Tusk mówił o Sojuszu
Zdaniem Tuska, inicjatywa Sojuszu wzmocni bezpośrednio polskie bezpieczeństwo. – Solidarna reakcja naszych sojuszników jest tym na co czekaliśmy. Bardzo ważne dla nas – nie tylko dla Polski, ale całego NATO – jest aby nasze działania dały czytelną odpowiedź Rosji, że jej prowokacje nie będą tolerowane. Nie będą też fałszywie interpretowane – skwitował.