Były premier Mateusz Morawiecki nie jest zadowolony ze swojego następcy. W rozmowie na Kanale Zero polityk nie zostawił na Donaldzie Tusku suchej nitki. Stwierdził m.in., że szef rządu jest „leniwy”, a stanowisko, które piastuje, wymaga bardzo dużo ciężkiej pracy. Morawiecki uważa, że gdy on stał na czele rządu, wymagał od siebie i swoich współpracowników „pełnego zaangażowania”, czego – jak ocenił – nie widzi w gabinecie Tuska.
„Obecny premier, mój następca, z tego, co słyszę, jest takim, no właściwie bardzo raczej leniwym człowiekiem” – stwierdził Mateusz Morawiecki w wywiadzie na Kanale Zero. Dodał, że Tusk „słynie” jako osoba, która się „nie przepracowuje” i nie chce pracować „14-16 godzin na dobę”.
W opinii byłego szefa rządu pełnienie obowiązków premiera to właśnie między 14 a 16 godzin pracy każdego dnia. Morawiecki sądzi, że zdecydowaną różnicę pomiędzy jego gabinetem, a gabinetem obecnego prezesa rady ministrów, jest zaangażowanie. Tego – jak twierdzi – wymagał w pełni od siebie i swoich współpracowników, kiedy pełnił urząd, ale nie widzi tego samego w otoczeniu Donalda Tuska i ze strony jego samego.
„Leniwy” to nie jedyny epitet, jaki padł pod adresem premiera Tuska podczas wywiadu z Morawieckim na Kanale Zero. Były szef rządu użył także określenia, którego „używa młodzież” i nazwał Tuska „dziadersem”. „Można go nazwać dziadersem. Tak mówi młodzież” – powiedział polityk PiS.
Źródło: goniec.pl
