
Creative Commons Attribution 2.0
Co z Ukraińcem, który jest podejrzany o wysadzenie niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream pod Morzem Bałtyckim? Wołodymyr Ż. został tydzień temu zatrzymany przez polskie służby w miejscowości pod Warszawą w ramach wykonania europejskiego nakazu aresztowania wydanego przez Niemców. Dotychczas nie było jasne, czy Polska – pomimo ujęcia podejrzanego – zgodzi się na jego wydanie RFN. We wtorek premier Donald Tusk postawił sprawę jasno. „Z naszego punktu widzenia jedynymi osobami, które powinny wstydzić się i powinny milczeć w kwestii Nord Stream 2, to są te osoby, które zdecydowały o budowie” – podkreślił szef rządu.
Wszystko wskazuje na to, że Polska nie wyda Niemcom obywatela Ukrainy, który jest podejrzany o wysadzenie trzech z czterech nitek gazociągu Nord Stream we wrześniu 2022 roku. 49-letni Wołodymyr Ż. został zatrzymany 30 września w jednej z miejscowości pod Warszawą. Mężczyzna nie przyznaje się do winy – twierdzi, że nie ma nic wspólnego ze zniszczeniem podmorskiej infrastruktury, a w czasie sabotażu przebywał na Ukrainie.
Polska wyda Niemcom Ukraińca podejrzanego o wysadzenie Nord Stream?
Na schwytaniu i osądzeniu domniemanego sprawcy wysadzenia Nord Stream zależało w szczególności Niemcom, którzy wydali za Z. europejski nakaz aresztowania. Chociaż z reguły przekazywanie podejrzanych pomiędzy krajami jest standardową procedurą, tym razem może być inaczej.
„W interesie Polski i w interesie zwykłego poczucia przyzwoitości i sprawiedliwości na pewno nie jest oskarżanie albo wydawanie tego obywatela w ręce innego państwa” – oświadczył Donald Tusk na konferencji prasowej po spotkaniu z premier Litwy Ingą Ruginiene.
„Problemem Europy, Ukrainy czy Polski nie jest fakt jego wysadzenia, lecz budowy. Z naszego punktu widzenia jedynymi osobami, które powinny wstydzić się i powinny milczeć w kwestii Nord Stream 2, to są te osoby, które zdecydowały o budowie” – dodał szef rządu.
O ewentualnym przekazaniu Wołodymyra Ż. Niemcom ostateczni zdecyduje jednak sąd. W ostatnim czasie prokuratura poinformowała o przekazaniu dokumentów ws. Ukraińca przez stronę niemiecką. Mężczyzna przebywa obecnie w areszcie.
Źródło: rmf24.pl