
Pozbycie się drzewa jest dość łatwe i zajmuje chwilę czasu. Jednak resztki po nim są zakotwiczone tak bardzo, że bez koparki czy innych narzędzi, nie poradzimy sobie sami. Bezwiedny rozkład pnia może trwać wiele lat i nie wszyscy chcą czekać tyle czasu. Nie wszystkich stać również na wzywanie fachowców ze specjalnym sprzętem. Taka usługa kosztuje zwykle kilkaset złotych. Na dodatek będziemy musieli potem posprzątać z terenu resztki korzeni czy kamieni. Aby tego uniknąć, coraz więcej osób decyduje się na inne, tańsze i mniej pracochłonne strategie usuwania pnia. Jedna z nich zyskała dużą popularność, ale w rzeczywistości niewiele daje.
Metoda na usuwane pnia po ściętym drzewie polegająca na wypaleniu go przy pomocy paliwa cieszy się dużą popularnością. Na początku robi się w nim nacięcia i w powstałe luki wtrąca jakiś materiał, a następnie ropą lub benzyną skrapia pień i podpala. Paliwo wypala się błyskawicznie, ale może nie dotrzeć do dalszych warstw drewna. Dlatego ten patent daje nietrwałe efekty i nawet kilka prób podpalania drzewa skończy się fiaskiem. Pozostałość po drzewie tylko z wierzchu się przypali, a korzenie nadal pozostaną w ziemi. Efekt? Pień zostanie wyeliminowany tylko częściowo.
Ponadto wypalając pień benzyną czy ropą trzeba być przygotowanym na wszechobecny dym i dotkliwy zapach. Wydychanie go wraz z unoszącymi się w nim toksynami to katastrofa dla płuc i środowiska naturalnego.
Jeśli chcesz trwale usunąć pień, to lepiej zastosuj inny sposób. Ten, o którym pisaliśmy tutaj, jest bezpieczny, ekologiczny i tani. Mało z nim zachodu, a efekty są zadowalające. Pień w szybkim czasie rozkłada się i nie zostaje po nim ślad.
Polecamy: Przetarłam tym szyby i wilgoć zniknęła na dobre. Nikt nie wie o tym triku

