Protest nauczycieli został zawieszony do września. Wtedy ramię w ramię z pedagogami chcą strajkować pracownicy sądownictwa i opiekunowie osób niepełnosprawnych. Dołączenia do protestu nie wykluczają też inne grupy.
Wrzesień ma być miesiącem, kiedy nauczyciele wrócą do strajku, jeśli ze strony rządu nie padnie żadna satysfakcjonująca ich propozycja. Może to być przełomowy czas również dla innych związków. WP spytała strajkujące wcześniej grupy o to, co myślą o przyłączeniu się do wspólnego protestu. Pracownicy sądownictwa są na TAK. – Gdyby pomysł wspólnego protestu sfery budżetowej się zrodził, to jestem pierwsza, która by w tym brała udział i jeszcze pomogłabym to zorganizować – powiedziała WP Edyta Odyjas pełniąca funkcję przewodniczącej MOZ NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa. – W takim kierunku idziemy i myślę, że tak będzie. Jestem za połączeniem sił wielu branż. Nie powinniśmy patrzeć na szyldy, tylko wznieść się ponad to. Jest dyskryminacja, jest nierówne traktowanie w zatrudnieniu. To są punkty wspólne chociażby z nauczycielami – dodała.
Pracownicy sądownictwa strajkowali w grudniu ubiegłego roku. Dołączyli do nich również pracownicy prokuratur. Grupy te są jednak urzędnikami i nie mogą strajkować w takiej formie, jak nauczyciele – nie mogą zbiorowo nie wykonywać swoich obowiązków. Mogą przyłączyć się jednak w formie protestu.
Również opiekunowie osób niepełnosprawnych są gotowi przystąpić do wspólnego strajku z nauczycielami. Wcześniej grupa ta przez czterdzieści dni okupowała Sejm. – Absolutnie chcielibyśmy razem protestować. Czekaliśmy na taki sygnał. Powiem szczerze, że nawet myślałam, żeby dołączyć do nauczycieli od maja. We wrześniu jak najbardziej tak – powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską obrończyni praw osób niepełnosprawnych i ich opiekunów Iwona Hartwich. – Powinniśmy się wszyscy spotkać i każda z grup powinna wyłożyć wszystkie problemy, wszystkie bolączki, konkrety. Z czym się borykamy, co nie zostało załatwione, co zostało obiecane. I później wspólnie powinniśmy działać – dodała. Osoby niepełnosprawne i ich opiekunowie mają protestować w Warszawie 23 maja.
Lekarze rezydenci są innego zdania, nie rozpatrują przyłączenia do jednego wspólnego strajku. – To, co robią nauczyciele, to ich sprawa, my działamy niezależnie. Nauczyciele walczą o swoje słuszne postulaty, my o swoje. To nie jest coś, co możemy wspólnie załatwić. Oczywiście popieramy się wzajemnie, ale to nie jest sytuacja, gdzie związki zawodowe dogadują się ze sobą i tworzą ogólnopolski strajk. To moim zdaniem nigdy nie będzie miało miejsca – powiedział rzecznik prasowy Porozumienia Rezydentów OZZL Marcin Sobotka.