Prawo i Sprawiedliwość, mimo że minęło już prawie dwa lata od wyborów, wciąż cieszy się największym poparciem i w badaniach opinii publicznej jest niekwestionowanym liderem. PiS-owi nie zaszkodziły ani liczne protesty w obronie sądownictwa, ani fala podwyżek, ani nawet weta prezydenta Andrzeja Dudy.
Według najnowszego sondażu IBRiS z 11 i 12 sierpnia, gdyby wybory odbyły się dziś, na Prawo i Sprawiedliwość oddałoby głosy aż 33,4 proc wyborców. Na drugim miejscu uplasowałaby się Platforma Obywatelska, która otrzymałaby 22,4 proc. głosów. Trzecie miejsce zajęła Nowoczesna z poparciem 10,6 proc. ankietowanych, a czwarte Kukiz’15, na który oddanie głosu zadeklarowało 7,8 proc. respondentów. Do sejmu dostałby się jeszcze Sojusz Lewicy Demokratycznej, który w badaniu IBRiS otrzymał wynik 5,3 proc. PSL, na który chce głosować 4,9 proc., nie przekroczyłoby progu wyborczego.
Badanie IBRiS pokazało ponadto jeszcze jedną tendencję. Grupa osób, które nie wiedzą, na którą partię oddać głos wynosi 10,9 proc. i jest większa niż w poprzednim badaniu tej pracowni o 1,8 proc. Może to świadczyć o słabej kondycji opozycji, czyli głównie Platformy Obywatelskiej, która wciąż nie jest w stanie przedstawić Polakom atrakcyjnej, przekonującej alternatywy wobec partii rządzącej i przebić szklanego sufitu poparcia porównywalnego z tym z czasu przegranych wyborów.