Lodówka to nieoceniony pomocnik w święta i po nich. Oblężona jedzeniem musi pracować pełną parą. Przez rozmaite dania, nagminne otwieranie drzwi i tłok w komorze, nawet najbardziej topowe urządzenie może pracować mniej wydajnie. Jaką temperaturę w chłodziarce ustawić, gdy ugina się pod ciężarem jedzenia? Warto wiedzieć, że nawet dwa stopnie mniej/więcej mogą niekorzystnie wpłynąć na żywność i rachunki za energię elektryczną.
Jaką ustawić temperaturę w lodówce, by jedzenie się nie zmarnowało, a rachunki za prąd nie wzrosły?
Optymalna temperatura dla znaczącej grupy produktów wynosi od 2 do 4 stopni Celsjusza. Wyższa sprzyja rozwojowi drobnoustrojów, a niższa niż 0 st. sprawia, że struktura pokarmów może ulegać niekorzystnym dla nas zmianom. Trudno w tym wszystkim odnaleźć „złoty środek”. Eksperci ułatwili nam to zadanie i ustalili, że normatywna temperatura, która powstrzymuje rozwój zarazków i jednocześnie nie zmienia konsystencji dań, wynosi 4 stopnie. Tę wartość warto ustawić w lodówce, gdy jest ona mocno załadowana.
Rzeczywista temperatura w środku hojnie wypełnionej daniami świątecznymi lodówki jest o 1-2 wyższa niż przedstawia panel, dlatego podczas świąt zaleca się obniżyć wartość z 5 do 3-4 stopni.
Czy temperatura wpływa na opłaty za energię elektryczną?
Tak. Z każdym spadkiem temperatury o nawet o jeden stopień rośnie zużycie prądu (zazwyczaj to kilkuprocentowe skoki). W związku z tym zakres temperatury na panelu wynoszący 1 czy 2 stopnie generuje większe koszty i wcale nie gwarantuje, że nasze potrawy zachowają 100% jakość.
Co z temperaturą w zamrażalniku?
W zamrażalniku temperatura powinna wynosić -18 stopni Celsjusza. Procesy psucia zostają spowolnione i jedzenie zachowuje swoje walory. Ustawienie temperatury np. – 20 stopni nie wpłynie na trwałość żywności, ale na rachunki i owszem. Portfel ucierpi. Przy pełnym załadunku zamrażarce wystarczy standardowa osiemnastka na minusie.
Może cię zainteresować: Pocieram żelazko 1 tabletką. Spalenizna schodzi w sekundę
