Policjanci z rydułtowskiego komisariatu zatrzymali mężczyznę, który podczas kontroli drogowej zaczął uciekać. Po drodze z samochodu wyrzucił woreczek z marihuaną. Okazało się także, że prowadził pojazd pod jej wpływem.
W piątek 17 maja po 18.00, patrol wywiadowczy z komisariatu w Rydułtowach zauważył na parkingu przy ulicy Chopina pojazd marki fiat, w którym siedział mężczyzna. W pewnym momencie do samochodu wsiadła druga osoba i razem odjechali w kierunku ulicy Ofiar Terroru. Mundurowi postanowili skontrolować auto na ulicy Radoszowskiej. Do zatrzymania użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Gdy podeszli do samochodu, kierowca gwałtownie ruszył i zaczął uciekać.
W trakcie prowadzonego pościgu z pojazdu został wyrzucony jakiś przedmiot. Po przejechaniu kilkuset metrów, tuż przed granicą z Rybnikiem kierowca zatrzymał pojazd. 26-latek nie potrafił wytłumaczyć policjantom powodu swojej ucieczki. W samochodzie była wyczuwalna charakterystyczna woń marihuany, lecz podczas przeszukania fiata nie ujawniono w nim rzeczy zabronionych.
Z kierowcą udano się w miejsce, gdzie wyrzucił coś z samochodu. Znaleziono tam zawiniętą w folię marihuanę. Poinformowano wodzisławianina o zatrzymaniu z uwagi na posiadanie narkotyków i przewieziono na komendę. Tam poddano go badaniu na obecność narkotyków w ślinie. Okazało się, że mężczyzna nie tylko posiadał narkotyki, ale także prowadził samochód pod wpływem marihuany. O jego dalszym losie zdecyduje prokurator. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.