Jeden z kilkuletnich podopiecznych Domu Pomocy Społecznej ,,Słoneczko” w Bydgoszczy w czwartkowe popołudnie udławił się zabawkowym klockiem. Po weekendzie odbędzie się sekcja zwłok, która dokładnie wyjaśni, jak doszło do jego śmierci.
Jako pierwsza do publicznej wiadomości informację przekazała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy prok. Agnieszka Adamska-Okońska. Według tego, bydgoska prokuratura rozpoczęła śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci i nieumyślnego stworzenia zagrożenia zdrowia i życia dziecka. Jest to efekt niewątpliwych uchybień wychowawczych, do jakich doszło w Domu Pomocy Społecznej.
Rzecznik zrelacjonowała również przebieg wydarzeń, do których doszło w Bydgoszczy. Kiedy pracownicy zobaczyli nieprzytomnego 5-latka, od razu przystąpili do udzielenia pierwszej pomocy i zawiadomienia służb ratunkowych. Po jakimś czasie okazało się jednak, że chłopiec już nie żyje, a wysiłki nie mają już większego prawdopodobieństwa powodzenia.
W poniedziałkowy poranek odbędzie się sekcja zwłok 5-latka, która oficjalnie potwierdzi przyczynę jego śmierci. Do tej pory przesłuchano wszystkie osoby, które współpracowały i zajmowały się nim na terenie ośrodka, a ponadto do śledztwa zabezpieczono wszelkie dokumenty, które mogą dać sprawie nowe światło. Chodzi przede wszystkim o dokumentację związaną ze stanem zdrowia chłopca i powodem, dla którego przebywał on w DPS-ie.
Dom Pomocy Społecznej ,,Słoneczko” w Bydgoszczy opiekuje się 56 dziećmi, głównie z niepełnosprawnością intelektualną. Wśród nich znajduje się także rodzeństwo 5-latka, które na co dzień otoczone są całodobową opieką. Co więcej, dzień przed tragicznym wydarzeniem na terenie DPS-u odbyło się szkolenie z udziałem policjantów, dotyczące zachowania w niebezpiecznych i zagrażających życiu sytuacjach.