– Donald Tusk zobaczył, że nie ma już szans wygrać wyborów w Polsce. Nie ma czego szukać w wyborach prezydenckich. On nie przyjedzie i nie zbawi postkomuny – oświadczyła w Polskim Radiu posłanka PiS Joanna Lichocka. Za „postkomunę” reprezentantka partii Jarosława Kaczyńskiego uznała antypisowską opozycję na czele z Platformą Obywatelską.
– W Polsce jest obóz postkomunistyczny, który ukrywa się za szyldami PSL, PO, SLD, Nowoczesna – stwierdziła Lichocka, która bez powodzenia startowała w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy PiS, zdobywając niespełna 73 tysiące głosów. Jedyną formacją niepodległościową i antykomunistyczną, która pragnie, by Polacy żyli w dobrobycie, jest natomiast PiS. Partia ta – zdaniem Lichockiej – ma swoje korzenie w pierwszej „Solidarności”.
Lichocka gwałtownie zaatakowała też partię Grzegorza Schetyny, oskarżając Platformę Obywatelską o „gangsterskie żerowanie na państwie” i rządzenie Polską jak „republiką bananową”. – Przychodzi ekipa PO, która twierdzi, że jest świetnie przygotowana, merytoryczna, europejska, ach i och, a potem się okazuje gangiem żerującym na państwie, bez żadnych kompetencji do rządzenia – oświadczyła parlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości.
Jednocześnie Lichocka uznała, że o tym, co w przyszłości będzie robił obecny przewodniczący Rady Europejskiej zadecyduje kanclerz Angela Merkel lub inni politycy niemieccy.