W Polsce w aptekach nie można kupić przepisanych przez lekarza podstawowych leków, w tym szczepionek, insuliny dla cukrzyków, leków na padaczkę u dzieci, na astmę, nadciśnienie czy choroby tarczycy. Brakuje też wystawianych na receptę leków onkologicznych, neurologicznych czy kardiologicznych. Sytuacja jest katastrofalna, ale Ministerstwo Zdrowia uspokaja, że na bieżąco analizuje sytuację.
W swoim raporcie Naczelna Izba Lekarska wykazała ostatnio, że problem dotyczy – jak na razie – ponad 500 leków, zarówno oryginalnych, jak i ich zamienników.
W ramach leczenia uzupełniającego, po raku piersi, muszę teraz przez pięć lat dostawać zastrzyki w brzuch. Właśnie się okazało, że zastrzyków, które do tej pory kupowałam, nigdzie już nie ma. Są odpowiedniki.
10 razy droższe.
Ale dalej dyskutujmy o panu Andrzeju z Węgrowa.— Maja Borkowska (@MajaBorkowska) July 9, 2019
– Pracuję sześć lat w zawodzie i tak źle jeszcze nie było. Brakuje preparatów tarczycowych, diabetologicznych, kardiologicznych, okulistycznych. Niestety, zaczyna również brakować onkologicznych i neurologicznych. Dopiero co była u mnie mama małego dziecka, która jeździ po całej Polsce w poszukiwaniu leku neurologicznego. (…) Przestajemy wierzyć w to, że głównym powodem braków jest nielegalny wywóz leków. Wielu produktów, których nie ma, nie opłacałoby się wywozić – powiedział „Dziennikowi Gazecie Prawnej” farmaceuta z Bydgoszczy Marcin Piątek.
Za przyczyny problemów uznaje się nielegalny wywóz leków, kłopoty z importem substancji czynnych z Chin oraz restrykcyjne wymogi unijne dla producentów. Jak podkreśla opozycja, od dawna było wiadomo, że Chińczycy wstrzymują produkcję komponentów do leków, rząd PiS zaś udawał, że problemu nie widzi.
Aby mniej wydawać na leki rząd PiS kupuje najtańsze leki. Produkuje się je często z naruszeniem praw własności intelektualnej, zwłaszcza w Chinach, co było jedną z przyczyn wybuchu wojny celnej z USA.
Efekt? Chiny zamykają fabryki, rząd PiS nie ma leków‼️https://t.co/MTu7jnW2Sj— Tomasz Urbaś (@TomaszUrbas) July 9, 2019
Posłowie opozycji zażądali we wtorek od rządu Mateusza Morawieckiego natychmiastowego zagwarantowania pacjentom dostępu do lekarstw przepisywanych im przez lekarzy.
– Sytuacja jest patologiczna. Żeby nie było leków na padaczkę dla dziecka? Te leki często nie mają zamienników! Co robi rząd? Nic. Rząd nie może być bezradny. Apelujemy o interwencyjny skup leków – mówił poseł PO Krzysztof Brejza. Parlamentarzysta podkreślił, że „rząd jest bezradny w walce z lekową mafią” i wystąpił o jak najszybsze przeprowadzenie audytu, który miałby pokazać, dlaczego „nie ma leków w Polsce: insuliny dla cukrzyków, leków onkologicznych, na astmę czy nadciśnienie”.
Z kolei poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo złożył interpelację do premiera Morawieckiego w sprawie dostępności leków. – W aptekach zaczyna brakować leków w takich chorobach jak: nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, astma, POHP, alergia czy choroby tarczycy. W ocenie Naczelnej Rady Aptekarskiej sytuacja pogarsza się z dnia na dzień – podkreślił.
Dziś w 16 regionach żądamy pilnej interwencji Min. Zdrowia na rynku leków.
W aptekach brakuje insulin, leków na padaczkę i dla dzieci i dla dorosłych, na alergię, ciśnienie, przeciwzakrzepowych, neurologicznych, na tarczycę, astmę, podstawowych szczepionek.#kryzyslekowy pic.twitter.com/FRMgfLzctG— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) July 9, 2019
Jak zauważył Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej” „ludzie już jeżdżą po całej Polsce, by znaleźć leki neurologiczne dla swoich dzieci.”
Nie było wczoraj, nie ma dziś i nie będzie jutro ważniejszego tematu dla Polaków, choćby o tym jeszcze nie wiedzieli. Brakuje już 500 leków. Bez błyskawicznej reakcji władz będzie gorzej. Ludzie już jeżdżą po Polsce w poszukiwaniu leków dla chorych dzieci.https://t.co/lWiHCwOad2
— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) July 9, 2019
W związku z dramatem z dostępem do leków NIL 8 lipca wystosowała do Ministra Zdrowia pismo z apelem „o podjęcie pilnych działań, mających na celu wyeliminowanie zaistniałego problemu braku dostępności do produktów leczniczych dla pacjentów”.
NIA do @MZ_GOV_PL : brak dostępu do podstawowych leków przybiera dramatyczne rozmiary https://t.co/KJXFg0XYsk
— politykazdrowotna.com (@PolitykaZdrowot) July 9, 2019
W odpowiedzi resort ministra Szumowskiego uspokajająco oznajmił, że sytuacja jest cały czas analizowana , zaś „część leków wskazywanych przez farmaceutów jako niedostępne jest dostępna”.