Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz uchodzi za postać może ekscentryczną, ale jednocześnie nawet jego przeciwnicy polityczni przyznają, że w czasach PRL zasłużył się w opozycji demokratycznej. W latach PRL jako członek KOR pomagał robotnikom po wydarzeniach w czerwcu 1976 roku w Ursusie i w Radomiu.
Okazuje się jednak, że życiorys opozycyjny Macierewicza ma dużo białych plam. Zastanawiające są coraz częściej pojawiające się informacje o donoszeniu przez obecnego szefa resortu obrony na kolegów z podziemia oraz o jego powiązaniach z Rosją. Jedną z takich osób, na którą miałby donosić obecny szef resortu obrony, jest znany działacz KOR Wojciech Onyszkiewicz, którego Macierewicz miał pogrążyć i narazić na aresztowanie.
– Antek zeznał nie tylko o tym, co wynikało z moich słów, ale także wyjawił informację związaną z rewizją u mnie w domu, którą przeprowadziła wcześniej SB. Chodziło o stosy ulotek od studentów do robotników, które przechowywałem w piwnicy, a których cudem nie znaleziono w trakcie przeszukania – mówi Onyszkiewicz.
Więcej szczegółów na ten temat podaje znany historyk Andrzej Friszke. Ze śledztwa w 1968 roku, o którym mówi Onyszkiewicz, w IPN zachowało się kilkadziesiąt stron protokołu. Według historyka Macierewicz w swoich zeznaniach wymienił kilkadziesiąt osób.
Ostatnio o przeszłości Antoniego Macierewicza zrobiło się głośno za sprawą książki Tomasza Piątka, który wykazał jego powiązania z rosyjską mafią i kręgami politycznymi Kremla.
Rosyjski trop w życiorysie szefa MON nie jest rzeczą nową. Jeden z legendarnych przywódców Sierpnia’80 Bogdan Lis uznał Macierewicza za agenta KGB po tym, jak namawiał go do ujawnienia się w stanie wojennym i opowiadał się za „pokochaniem ZSRR”.