– Wystarczy (…) poczytać podręczniki do historii, by znaleźć w nich odpowiedź. Każdy zaborca zaczynał od niszczenia szkolnictwa. Tak było w czasie zaborów, tak było w czasie II wojny światowej. PiS po przejęciu władzy w 2015 najszybciej ze wszystkich reform wprowadził tzw. reformę edukacji. Zniszczony zostaje system, który, choć wymagał poprawek, to ogólnie funkcjonował całkiem nieźle – ocenił przyczyny wprowadzenia reformy edukacji wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego i znany fotograf Jacek Taran.
Taran podkreślił, że w zmianach systemu szkolnictwa firmowanych przez minister Annę Zalewską, obecną eurodeputowaną PiS, „chodziło przede wszystkim o utrudnienie dostępu do edukacji, o rozchwianie społeczeństwa, które w obrębie systemu oświaty funkcjonowało zupełnie poprawnie”.
Podstawowym zadaniem było jednak ogłupienie narodu i – w konsekwencji – ukształtowanie „nowego człowieka” zgodnie z ideologią PiS.
– Chodziło o rozwarstwienie społeczne, które doprowadzi do dużego zróżnicowania w dostępie do usług edukacyjnych, wprowadzi chaos i ogólnie mówiąc, utrudni nauczanie – stwierdził Taran.
– Mówiąc wprost – chodzi o ogłupienie narodu i budowanie na tej bazie nowego człowieka, uklejonego według jedynych słusznych wzorców – zamkniętego na innych szowinistę, homofoba, nacjonalistę, a przede wszystkim ślepo wierzącego w to, co powie Pan. Bez względu na to, czy to będzie wójt, czy pleban, czy prezes – podkreślił.
– Obywatel ma nie zadawać pytań, nie drążyć i nie domagać się wiedzy. Obywatel ma być posłuszny i ma „zapierdalać za miskę ryżu”. Po to była ta reforma – podsumował politykę rządu PiS wykładowca uniwersytecki, przywołując przy okazji słynne sformułowanie premiera Mateusza Morawieckiego, który został nagrany w restauracji Sowa&Przyjaciele.