W centrum finansowym Indii w Bombaju zawalił się czteropiętrowy budynek. Już wiadomo, że śmierć poniosło co najmniej 12 osób, a ponad trzydzieści jest uwięzionych wśród gruzów. Przyczyną zawalenia się murów były ulewne deszcze. W ciągu dziesięciu dni to już drugie tego typu zdarzenie.
– Usłyszeliśmy hałas. Wszyscy krzyczeli, „budynek runął, budynek runął”. Pobiegłem zobaczyć co się stało. Czułem się tak, jakby to było trzęsienie ziemi – relacjonował lokalnej telewizji jeden ze świadków.
Building Collapse in #Dongri, Mumbai. Rescue operations underway. NDRF Teams rushed to the site. 40-50 people like to be trapped.
Via. @AnuragANK pic.twitter.com/rnBsJ6Ne8Y— Mid Day (@mid_day) July 16, 2019
Z kolei minister budownictwa stanu Maharasztra poinformował, że nieruchomość mieszkalna miała ponad sto lat, a zlokalizowana była w jednym z najbardziej zaludnionych miejsc miasta. Przy gruzach pracują obecnie strażacy, służba cywilna i ochotnicy. – Akcja ratunkowa będzie trwała, dopóki nie będziemy mieć pewności, że pod gruzami nie ma ludzi – mówi rzecznik prasowy biura zarządzania kryzysowego.
Wśród ofiar śmiertelnych jest troje dzieci. – Nie wiemy dokładnie, ilu ludzi jest uwięzionych pod gruzami, ale dzięki informacjom od sąsiadów szacujemy, że może ich być ponad 30 – informuje przedstawiciel władz. Niestety, przeszkodą dla działań ratowników są wąskie uliczki, bardzo często występujące w tej części aglomeracji.
Na Twitterze kondolencje bliskim ofiar opublikował premier Indii Narendra Modi. – Składam kondolencje rodzinom tych, którzy stracili życie. Jednocześnie mam nadzieję, ze ranni szybko wrócą do zdrowia. Rząd stanowy, lokalne władze oraz służby ratunkowe prowadza akcję ratunkową i niosą pomoc potrzebującym – czytamy w wpisie.