Paweł Kukiz, lider Ruchu Kukiz’15, w rozmowie z Polską Agencją Prasową wyznał, że nie zdziwi go fakt, jeśli na listach koalicji lewicy pojawią się dawni członkowie PZPR.
– A czym się Jaskiernia różni od Leszka Millera albo Włodzimierza Cimoszewicza? Jaskiernia jak Jaskiernia – stwierdził Kukiz. – Ta komuna cały czas trwa i jest wiecznie żywa, a dopóki się nie wprowadzi zmian ustrojowych, to ona będzie. Prezes PiS Jarosław Kaczyński się z tym godzi, bo przecież u niego w partii są też PZPR-owcy – podkreślił.
Polityk nie zgodził się także ze stwierdzeniem, że tylko zjednoczona opozycja jest w stanie pokonać PiS w jesiennych wyborach parlamentarnych. – Bzdura. Jeżeli się pobuduje kilka silnych bloków poza PiS-em, to wcale nie ma takiej pewności, że PiS obejmie władzę. Scentralizowany blok na pewno nie jest w stanie pokonać PiS – oświadczył.
W tym kontekście Kukiz pozytywnie ocenił to, że SLD, Wiosna i Razem pójdą do wyborów na wspólnej liście, co w piątek potwierdzili liderzy tych ugrupowań. Jak stwierdził, jest to „rozsądne wyjście, praktyczne jedyne”.