Wędkowanie w zatoce Bodega Bay w Kalifornii miało być dla James’a White’a przyjemnością, a okazało się śmiertelnym zagrożeniem. Okazało się, że na wędkę złapał się niemal dwumetrowy rekin! Krwiożerczą bestię przepędził pitbull wędkarza.
Na początku wędkowanie wyglądało jak zwykle. Nagle jednak mężczyzna poczuł, że haczyk złapał coś bardzo dużego. Mocował się z wędką 10 minut, ale nie dał rady jej wyciągnąć. Postanowił się zbliżyć do tego co złowił, ale to był błąd. Jego oczom ukazał się prawie dwumetrowy rekin.
Gdy wędkarz był już blisko ryby, zaatakowała. Starał się wyczepić haczyk z rekina, ale w końcu przewrócił się i wtedy został ugryziony w kostkę. – Wszędzie natychmiast pojawiła się krew, pierwsze ugryzienie przebiło tętnicę – relacjonował James White w rozmowie z NBC Bay Area.
After catching a 6ft-long, 100 lb sevengill shark in Bodega Bay, James White ended up being the one caught. The shark sank its teeth into White's leg and wouldn't let go. Until, that is, Darby came to the rescue. #bayareaproud #goodboy @nbcbayarea https://t.co/GgiCBHik8Y pic.twitter.com/JiD8faxSSh
— Garvin Thomas (@garvinthomas) August 16, 2019
Jedynym ratunkiem pozostało wzywanie pomocy. Wówczas z odsieczą przybył pies mężczyzny – pitbull Darby. Czekał w samochodzie, ale gdy usłyszał wołanie przybiegł i rzucił się na rekina. Wgryzł się w skrzela ryby, a potem chwycił ją za ogon odciągając od White’a. Ostatecznie rekin się oddalił.
Mężczyźnie udało się wydostać na brzeg. – Powiedziałem mu: „ Nie cofaj się ”, wtedy Darby obszedł rekina naokoło i złapał za ogon. Gdyby nie on, byłoby o wiele gorzej – mówi wędkarz.