Szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski skomentował awarię warszawskiej oczyszczalni ścieków i zrzucanie ścieków ze stolicy do Wisły.
– To przypomina mi sytuację katastrofy w Czarnobylu – powiedział w czwartek w rządowej TVP Info. – Ukrywano to dokąd można było. Później się nie dało ukryć, bo Wisłą zaczęła płynąć pianą – podkreślił.
To przypomina mi sytuację katastrofy w Czarnobylu. Ukrywano to dokąd można było. Później się nie dało ukryć, bo Wisła zaczęła płynąć pianą.
— Marek Suski (@mareksuski) August 29, 2019
Polityk PiS wykorzystał też awarię oczyszczalni Czajka do ataku na Platformę Obywatelską oraz prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego. – To jest nieodpowiedzialność Platformy. Oni tak rządzili. Rządzą tak Warszawą. Rząd zadeklarował wszelką pomoc w dostawie wody dla obywateli, badanie wody, nawet zaoferowaliśmy wykonanie awaryjnego rurociągu, ale od miasta nie ma żadnego odzewu. To jest największa katastrofa – sposób zarządzania Warszawą przez Platformę – stwierdził.
Zdaniem Suskiego powołany przez władze Warszawy sztab kryzysowy nie będzie zajmował się rozwiązaniem awarii , ale… obarczeniem PiS odpowiedzialnością za awarię kolektorów w oczyszczalni.
– Myślę, że ten sztab kryzysowy będzie obradował nad tym jak wybrnąć z tej sytuacji, jak przedstawić ludziom, że to jest wina Prawa i Sprawiedliwości. Jest zagrożenie życia i zdrowia. Apelujemy, żeby ludzie nie wchodzili do Wisły. Tam, gdzie jeszcze ta fala ścieków warszawskiej Platformy nie dopłynęła, żeby ludzie nałapali sobie wody na zapas – zauważył szef gabinetu politycznego premiera Morawieckiego.
Awaria kolektorów w Warszawie to oczywiście bardzo poważna sprawa. Chciałbym jednak przypomnieć dla obiektywnej oceny tej sytuacji, że kolektory wybudowano w 2012. Do tego czasu ścieki z lewobrzeżnej Warszawy przez kilkadziesiąt lat ( nie dni ) trafiały do Wisły @trzaskowski_
— Jacek Wojciechowicz (@WojciechowiczJ) August 28, 2019
Była prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz, odpowiadając na ataki polityków PiS na władze Warszawy, przypomniała, że w latach rządzenia miastem przez PiS i Lecha Kaczyńskiego spuszczanie ścieków do Wisły trwało w najlepsze. – Jak PiS rządził Warszawą w latach 2002-2006 to było normalne i nie nazywał tego katastrofą ekologiczną i nie martwił się o zdrowie mieszkańców Płocka czy Gdańska – podkreśliła była prezydent.
Lechowi Kaczyńskiemu i wyznawcom #Pis za jego warszawskiej prezydentury ścieki jakoś nie przeszkadzały. Ciekawe. Teraz #Pis wycina lasy, wybija zwierzęta, sprowadza rosyjski węgiel i zagraniczne śmieci, zamyka farmy wiatrowe, ale to nieważne. #PisKali
— Ewa Jędrych ***** pis i konfederussię! (@Ewa_Jedrych) August 28, 2019