– Kto chce się odwoływać do niemieckiej historii, musi przyjąć do wiadomości, że przeszłość nie mija i nie mija nasza odpowiedzialność. Nie zapomnimy, chcemy o tym pamiętać. Chylę czoła przed ofiarami ataku na Wieluń. Chylę czoła przed ofiarami niemieckiej tyranii i proszę o wybaczenie – powiedział w Wieluniu prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier podczas obchodów upamiętniających 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Wieluń o godz. 4.40 jako pierwszy został zaatakowany przez niemieckie lotnictwo 1 września 1939 roku. Od tego barbarzyńskiego bombardowania rozpoczęła się II wojna światowa.
Prezydent Niemiec podkreślił, że, każdy „kto zna historię, kto widział zdjęcia, zniszczenie, cierpienie i śmierć, który wywołał niemiecki atak na Wieluń sprzed 80. laty, ten zrozumie, że nie jest to tak proste i zrozumiałe, że prezydent Niemiec stoi dziś przed wami”. – Stoję dziś przed tymi, którzy przeżyli to piekło i przed ich potomkami. Jestem wdzięczny i jest mi wstyd – zauważył.
Steinmeier odniósł się też bezpośrednio do ataku na Wieluń. – Celem było nie tylko zniszczenie tego miasta, to miało wymazać z mapy Polskę i jej kulturę, poprzez fanatyczne działania jednego z przywódców. Napad na Wieluń nie miał innego celu, jak wypróbowanie środków niszczenia, które miały być użyte w całej wojnie – stwierdził. Podkreślił jednocześnie, że „żaden Niemiec nie przejdzie nieporuszony obok tej zbrodni, jaką była II wojna światowa”.
– Który Niemiec chce patrzeć na Palmiry, Oświęcim, Warszawę i inne miejsca bez poczucia wstydu? To byli Niemcy. Tej przeszłości nie da się zapomnieć, ona nie przeminie. Mamy do czynienia z Niemcami i niemiecką winą – podkreślił. – Kto chce się odwoływać do niemieckiej historii, musi przyjąć do wiadomości, że przeszłość nie mija i nie mija nasza odpowiedzialność. Nie zapomnimy, chcemy o tym pamiętać. Chylę czoła przed ofiarami ataków na Wieluń, chylę czoła przed ofiarami niemieckiej tyranii i proszę o wybaczenie – stwierdził Steinmeier.
Prezydent Andrzej Duda podkreślił z kolei, że II wojna światowa zaczęła się od zbrodni wojennej. – Historycy mówią, że to miało pokazać, jaka to będzie wojna: że będzie to wojna totalna, na zniszczenie. Jak widać, świat musiał przeżyć hekatombę by odebrać lekcję, która kosztowała dziesiątki milionów ludzi. Największa hekatomba w dziejach ludzkości. To była II wojna światowa, która spustoszyła świat, o której nigdy nie zapomnimy. Nie wolno nam zapomnieć – zauważył.
Duda z zadowoleniem stwierdził, że 80. rocznica wybuchu II wojny światowej przejdzie do historii dziejów przyjaźni polsko-niemieckiej. – Jest z nami prezydent RFN, jest z nami ambasador RFN, cała prezydencka delegacja. Czy sądzicie państwo, że to jest łatwe przyjechać do miasta, które 80 lat wcześniej zostało bestialsko zniszczone przez ludzi z ich narodu? Przez ludzi z pokolenia ich ojców i dziadków. Czy to łatwe spojrzeć w oczy dzieciom i wnukom tych, którzy zginęli? – pytał retorycznie Duda. – Panie prezydencie, dziękuję za obecność i postawę. Widzę człowieka, który przybył z pokorą i pochyloną głową, by oddać cześć, podzielić ból. Dla mieszkańców, tak myślę, jedna rzecz jest najważniejsza: że jest pan tutaj i to jest forma moralnego zadośćuczynienia. Staje pan w prawdzie i wobec prawdy. Ta prawda ma moc wyzwalającą, ma moc łączenia i moc przyjaźni – podsumował prezydent Duda.