2 września w szkole podstawowej na północy Chin doszło do scen mrożących krew w żyłach. W prowincji Hubei, w jednej z wsi, tak jak w innych szkołach na całym świecie zaplanowano inaugurację roku szkolnego. Nikt się jednak nie spodziewał, że do placówki wejdzie nożownik, który zamorduje 8 dzieci.
PAP podaje za lokalnymi chińskimi mediami, że morderczy atak na uczniów przypuścił 40-letni mężczyzna. Do momentu aż udało się go obezwładnić zabił ośmioro dzieci, a dwoje ranił.
– Chińska policja zatrzymała 40-letniego mężczyznę podejrzanego o dokonanie ataku – czytamy w komunikacie policji chińskiej. Na razie motywy ataku szaleńca nie są znane, ale są wyjaśniane przez władze. Z kolei agencja AFP informuje, że dzieci będące świadkami tych okrutnych wydarzeń trafiły już pod opiekę psychologa.
To nie pierwszy tego typu atak w Chinach. Rok temu w południowo-zachodniej prowincji Syczuan do podobnej tragedii doszło w przedszkolu. Wówczas dzieci zostały zaatakowane przez kobietę. Od noża ucierpiało wtedy 14 przedszkolaków.
W innym miejscu w Chinach również w 2018 roku mężczyzna beż żadnych skrupułów zamordował 9 gimnazjalistów wracających akurat ze szkoły do domu.