Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Boris Johnson sprzeciwił się prowadzonej przez premier Theresę May polityce tak zwanego miękkiego wychodzenia z Unii Europejskiej.
W opublikowanym w dzienniku „Daily Telegraph” manifeście odrzucił możliwość odprowadzania przez Wielką Brytanię pieniędzy do wspólnego budżetu UE po Brexicie. Sprzeciwił się również przechodzeniu przez okres przejściowy. Jego zdaniem obecna polityka rządu i premier nie doprowadzi do „przekucia Brexitu w sukces”.
Inny scenariusz, w tym pozostanie Wielkiej Brytanii we wspólnym rynku lub unii celnej, byłby „kpiną z referendum”, w którym Brytyjczycy zagłosowali za wyjściem ze struktur unijnych. Johnson stwierdza również, że konieczne jest wyjęcie jego państwa spod jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości UE.
W swoim manifeście Johnson powrócił do dawnej retoryki, jeszcze z czasu kampanii referendalnej w 2016 roku. Zwolennicy Brexitu obiecywali wtedy, że Wielka Brytania, opuszczając UE, zaoszczędzi na tym 350 mln funtów tygodniowo, za które zmodernizuje służbę zdrowia.
Polemika Johnsona z May wiązana jest przez komentatorów z planami politycznymi obecnego szefa dyplomacji brytyjskiej. Spekuluje się, jego celem jest fotel przywódcy Partii Konserwatywnej, a następnie objęcie stanowiska premiera.