– Dzisiaj otwieramy nowy etap naszej kampanii. Jak widzicie państwo, młodzi ludzie tutaj pracują, dzwonią, zachęcają do pójścia do wyborów – powiedziała na konferencji prasowej w siedzibie PiS była premier Beata Szydło, inaugurując działanie partyjnego call center. Poprosiła jednocześnie, aby wszyscy odbierający telefony „zechcieli porozmawiać” z wolontariuszami.
– Oni będą państwu mówili o tym, jak ważne są te wybory i przede wszystkim, że do wyborów trzeba pójść – mówiła Szydło.
Wszystkie ręce na pokład. Każdy z nas angażuje się w kampanię wyborczą. Cała biało-czerwona drużyna jest zdecydowana wykorzystać każdą minutę kampanii. #JedziemyDalej #DobryCzasPL pic.twitter.com/n8MWdGTXva
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) October 3, 2019
Partia rządząca uruchamiając call center, chce zwiększyć frekwencję wyborczą. Jak wynika z badań, może się to przełożyć na lepszy wynik i większą ilość sejmowych mandatów dla Zjednoczonej Prawicy. PiS ponadto obawia się spowodowanej dobrymi sondażami demobilizacji własnego elektoratu.
W centrali @pisorgpl ruszyło wyborcze call center. Wolontariusze przekazują kampanijne informacje i mobilizują naszych zwolenników i działaczy do aktywności na ostatniej prostej przed wyborami.#JedziemyDalej#DobryCzasPL pic.twitter.com/lVtvdFH0Py
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) October 3, 2019
– Żeby zwyciężyć, trzeba przede wszystkim ciężko do końca, do ostatniej godziny, minuty kampanii pracować. Sondaże wyborów nie wygrywają. Sondaże są zawsze elementem, który może wpłynąć na zniechęcenie do pójścia na wybory. Bo ktoś je przeczyta i pomyśli: no dobrze, przecież i tak na pewno wygrają, albo wybory są rozstrzygnięte. To po co iść do wyborów? Każdy głos jest ważny – przekonywała na Nowogrodzkiej Beata Szydło.