– Polska jest praktycznie dyktaturą, ale miękką, słabą dyktaturą. To już nie jest demokracja. Nowym zagrożeniem jest Polexit, który byłby dla Polski absolutną katastrofą, bo będziemy albo w UE, albo w ramionach Rosji.
Tych słów nie wypowiedział żaden z polityków tzw. totalnej opozycji. Ich autorem jest promotor Andrzeja Dudy prof. Jan Zimmermann, wybitny prawnik, kierujący Katedrą Prawa Administracyjnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Padły one podczas wywiadu udzielonego niemieckiemu dziennikowi „Die Welt”.
Krytyczne opinie Zimmermanna wobec obozu dobrej zmiany nie są jedynymi w ostatnich dniach, których autorami są osoby jeszcze niedawno jednoznacznie identyfikowane jako zwolennicy partii rządzącej.
19 września w rozmowie z portalem wiadomo.co znana socjolog prof. Jadwiga Staniszkis zarzuciła partii Kaczyńskiego bolszewizm, podkreślając, że za styl uprawiania polityki liderzy PiS odpowiedzą przed Trybunałem Stanu. – To, co się dzieje, niszczy samych członków PiS, widać to po nich, jak się zachowują, co mówią, wydają się głupsi niż są. To wszystko jest żałosne i myślę, że przetrzymamy to. I pamiętajmy: przy pierwszej okazji, kiedy można będzie pociągać do odpowiedzialności, to powinno to się stać – powiedziała socjolog.
Staniszkis uważa prezydenta Dudę za oportunistę i „produkt PiS-u”, który świadomie bierze udział w niszczeniu rządów prawa. Wymowna jest tu sprawa Trybunału Konstytucyjnego i dokonywane przez głowę państwa „zaprzysiężenia, te bardzo połowiczne protesty w sprawie sądów i pozostawienie ustawy o ustroju sądów, która, jak już dzisiaj widać, pozwala na polityczne czystki pod pozorami reorganizacji”.
Profesor Zimmermann również nie ma wątpliwości co do zachowania swojego dawnego doktoranta w sprawie sądów. Spytany przez „Die Welt” o kształt rozwiązań w prezydenckich projektach ustaw stwierdził, że nastąpią jedynie kosmetyczne zmiany w stosunku do propozycji partii Jarosława Kaczyńskiego z lipca br. Te zostały zawetowane przez Dudę w wyniku protestów ulicznych tysięcy Polaków. Profesor Zimmermann popiera je i uważa, że tylko w ten sposób można coś w Polsce osiągnąć: – PiS zaostrza sytuację poprzez bezpośrednią konfrontację z prezydentem i wywieranie na niego nacisku. To nie daje pola do kompromisu. Bardziej wierzę w skuteczność protestów obywatelskich i demonstracji.